Wpis z mikrobloga

Czy człowiek nie ma naturalnej skłonności do nawiązywania bliższej relacji z podobnymi sobie i otaczania się takimi osobami?
W takim wypadku czy nawoływanie do tolerancji i stworzenia społeczeństwa otwartego nie jest z góry skazane na porażkę? Bo przełożony gej i tak zawsze chętniej zatrudni podwładnego geja, osoba o żydowskim pochodzeniu, inną osobę o żydowskim pochodzeniu, a biały/czarny, innego białego/czarnego, były SBek innego byłego SBeka?

#kiciochpyta