Wpis z mikrobloga

Mireczki, jutro jadę po swoje pierwsze moto 125cc, strasznie się jaram :D Kiedyś jeździłem na skuterku i frajda była przednia, tutaj mimo małego silnika już czuć, że maszyna trochę waży. Czy jak zaczynaliście przygodę totalnie od zera z moto #125cc to braliście jakieś lekcje jazdy? Jak w ogóle zaczynaliście się uczyć? Po jakim czasie wskoczyliście na drogi?

#125cc #motocykle
  • 34
  • Odpowiedz
ja kupiłbym tylko 125 bo na większym bym się zabił ( ͡º ͜ʖ͡º) nigdy nie dorosnę do Moto


@WarmWeather: No ja dlatego nie skończyłem kursu na A xD
Teraz niestety musiałem po 6 latach sprzedać moją rebelkę bo zostawić u mechanika 2/3 wartości to by mi #!$%@?ło wewnętrzny januszometr. :( Ale wiosną coś mocniejszego na 125 kupie.
  • Odpowiedz
@polemarchos: ja oglądałem filmiki na yt jak zmieniać biegi ( ͡° ͜ʖ ͡°) pierwsza jazda po wsi niezapomniana xd ale powoli wbijałem biegi i zaciskałem zęby przy redukcji jak słuchałem stuków w skrzyni :) po kilku wypadach nauczyłem się robić międzygaz No i w 4 miesiące zrobiłem 3.5k km tylko weekendami. W sierpniu zrobiłem prawko na A :) myślałem ze zdążę sprzedać przed końcem sezonu i kupić
  • Odpowiedz
@polemarchos: cześć! W marcu bieżącego roku kupiłem scramblerka 125 od Rometa. To mój pierwszy motocykl, doświadczenia miałem zero. Dzisiaj mam już przejechane 10400km :)
Pierwsza jazda to start na wsi po zdjęciu z przyczepki, mało uczęszczanymi drogami. Mocno polecam rozpoczęcie przygody od jazdy do trójki i kontrolowane zatrzymanie w miejscu do zera, redukcja do neutralnego i start, symulując zatrzymanie się na światłach. Później dawkuj sobie prędkość i ćwicz hamowanie do zera
  • Odpowiedz
@polemarchos: Ale ten romet bardzo fajny, obyś jeszcze miał pogodę w tym sezonie, ja już raczej odstawiłem do garażu, mooooze się skuszę na Mikołaja na motorze ale to zależy mocno od pogody bo mam tylko spodnie na letni sezon ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@polemarchos: glebę zaliczyłem na parkingu, manewrując przy prędkości 0kmh. Uślizg przedniego koła na asfalcie podsypanym drobnym piaskiem. Straciłem równowagę, kierownica pociągnęła mnie do ziemi. Naprawy, malowanie 500.
  • Odpowiedz
@polemarchos pierwszy to był romet 50ccm na ktory wsiadłem i pojechałem w las zupełnie bez nauki, wcześniej jedynie autem w koło domu. Gdy już miałem prawko to pierwsze moto to była yamaha xj600, też wsiadłem i pojechałem, skręcać nie umiałem, więc jeździłem powoli. Teraz bym to zmienił i poszedł na kilka godzin, aby zwyczajnie poznać trochę techniki, jak siedzieć, jak skręcać, jak ustawić wszystko prawidłowo.
  • Odpowiedz
@polemarchos: ja wziąłem sobie kilka godzin w Kursancie, maja taka ofertę. na pewno nie zaszkodzi by ktoś ci wyłożył podstawy. pojeździłem po placu, potem po mieście. potem kupiłem moto> początkowo głównie za miastem, potem wieczorami w mieście i dalej już na spokojnie ;)
  • Odpowiedz
@polemarchos: Nie zaszkodzi Ci jak weźmiesz sobie godzinkę albo dwie jazd, żeby wyczuć jak się jeździ na moto. Przed zakupem swojej 125cc wziąłem 3h mimo, że w przeszłości przez 3 sezony latałem różnymi sprzętami od wsk po Fazery itp. Wydawało mi się, że umiem jeździć na moto, a instruktor udowodnił mi, że jeszcze długa droga przede mną. Potem 125cc zrobiło to samo ;).
  • Odpowiedz
@polemarchos: Ja wsiadłem na skuter z wypożyczalni i w 3 dni zrobiłem 500km.
Nauka trwała jakieś pierwsze 300m. Wiem że to skrajna nieodpowiedzialność, ale z drugiej strony widać że jak masz odrobinę instynktu samozachowawczego da się ogarnąć naukę samemu.
Podstawa to:
nie odkręcać do czasu opanowania techniki
opanować przeciwskręt
hamowanie obydwoma hamulcami
przewidywać rozwój sytuacji przed sobą żeby nie być zmuszonym do wykonywania ryzykownych manewrów
ustawiać się w pasie drogowym w
  • Odpowiedz