Wpis z mikrobloga

#medycyna #szczepienia #pytaniedoeksperta

Drogie lekarskie Mirki, mam pytanie o różyczkę. Ja nie przechodziłem, ani nie byłem szczepiony, moja żona przechodziła (dla porządku dodam, że nie była szczepiona).

Czy dobrze rozumiem, że z punktu widzenia ewentualnej ciąży wszystko jest ok? Bo ona ma odporność po odbytej chorobie, więc nie zachoruje, a ja nawet jak zachoruję, to jej nie zarażę. A jak sam przejdę, to nie jest to taka straszna choroba, żeby się szczególnie przejmować z tego co czytam.

inb4: idź do lekarza. No wiem, ale łatwiej zapytać na mirko niż umawiać się specjalnie po to i robić kolejki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 8
@Tonari_Totoro:

W ciąży można znowu mieć.


Okraszę to zwykłym xD.

@Przemyslaw_90:

Na różyczkę choruje się raz i ciąża niczego nie zmienia, ALE w dzisiejszych czasach pojawiają się przypadki ponownego zachorowania na choroby "jednorazowe", ponieważ organizm nie stykając się co jakiś czas z patogenem, którego mało jest w środowisku i ciężko się natknąć nie podtrzymuje zapamiętywania jak się bronić przed nim. Więc jest baaaardzo mała, ale jest, szansa ponownego zachorowania. Pytanie
@Przemyslaw_90: Szczęście się oboje, istnieje ryzyko ponownej infekcji - nawet jeśli małe to wolałabym nie ryzykować ciężkich powikłań u dziecka bo randomowy Mirek na wykopie mówił inaczej.
po drugie nie szczepiony Ty możesz w przypadku choroby zarazić ciężarna żonę lub niemowle
po trzecie szczepionka obejmuje również świnkę i Odrę, a Odry jest obecnie duuuuzo
i to ze zwykle coś ma lekki przebieg i w kilku przypadkach na tysiąc coś się dzieje
@nicniemusze: odrę na szczęście mamy załatwioną, a pytam bo właśnie chcę poznać to prawdopodobieństwo - czy nie jest czasem tak, że jak się zaszczepimy (w przypadku żony de facto ponownie) to czy szansa na złapanie choroby nie jest taka sama (minimalna) jak w przypadku nieszczepienia. Czyli po prostu dziki niefart wynikający z jakiegoś mega niekorzystnego splotu czynników, który zawsze się może wydarzyć w każdej sytuacji?
@Przemyslaw_90: i szczepionka nie daje 100%pewnosci - ale zawsze zmniejsza ryzyko. I tak jak było powyżej kwestia hak dawno chorowała, czy na pewno to była różyczka ? Wiele chorób dziecięcych wyglada ponownie (znowu ryzykować?)
ktory rocznik urodzenia jesteście ? Bo w Polsce dość dawno są szczepienia obowiązkowe na te choroby, czemu wy nie byliście zaszczepieni ?
@nicniemusze: rocznik 90, więc niestety mnie nie obejmowało różyczkowe, a żona ominęła chyba ze względu na jakąś chorobę. A potem zachorowała tak czy inaczej, więc jak rozumiem zostawili temat. Dobra, dzięki za pomoc, w takim razie przy okazji wypytamy lekarza na żywo czy ma to sens, bo to wygląda na jakąś złożoną kwestię.

I nie to, że ja jakoś szczególnie chciałbym unikać, po prostu mam teraz trochę szczepień przed sobą i