Wpis z mikrobloga

Nie no #!$%@? ja to chyba sie nie znam. Może jednak dla mnie polityka Vegi i disco polo. Ale dla mnie ten film jest... dziwnie słaby.

Jak można jeszcze pierwszą połowę uznać za świetną, gdzie starali się wejść do tej rodziny, poprzez zaplanowaną akcję (plus montaż filmu na najwyższym poziomie), to druga połowa jest po prostu śmiesznie żenująca. Jeszcze dopisywanie do tego, że to jednak Ci bogaci zawsze będą źli i te robaki, będą na dole jest słaba. Daj #!$%@? palec to odrąbią Ci całą rękę. I ten plan ojca, którym jest.... brak planu. Bo jakby inaczej! HA! NOPRZECIEZ MUWI TO GOŚCIU CO NIE BYŁ NA BEZROBOTNYM I MUSIAŁ WDYCHAĆ PREPARAT PRZECIW INSEKTOM.

Nie wiem może taki był cel. Można cudownie dorabiać sobie do tego polityczną ideologię, stwierdzając że tak właśnie wyglądały narodziny socjalizmu.

Jeszcze ta ckliwa historia na końcu ojca i syna. EHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH

Tak zapowiadany i polecany, jednak jestem zawiedziony.

Moim pierwszym stwierdzeniem, po wyjściu z kina było " Skoro to był najlepszy film w Cannes, to nie chciałbym widzieć reszty".

#parasite #film #zalesie
  • 11
Moim pierwszym stwierdzeniem, po wyjściu z kina było " Skoro to był najlepszy film w Cannes, to nie chciałbym widzieć reszty".


@TomaK_: "Parasite" jest, moim zdaniem, filmem napisanym pod krytyków. Nie wiem, czy celowo, ale takie miałem wrażenie i uważam to trochę za wadę, ale tylko trochę :). Wiadomo, że jak ci ludzie (ogólnie ze świecznika) dostaną dramat społeczny i konfrontację klas, to im z litości zwieracze puszczą. Wiadomo biedni biedni
@sejsmita: Plus to, że jak schodzą do siebie, to jest ewidentne pokazane schodzenie w dół. Te schody, którymi idą - idą razem z deszczem.

Może masz rację. Jednak dla mnie mocno przekombinowany i to Tarantinowskie kino niepotrzebne. Jednak musiała się "#!$%@?ć Korea" :)
@TomaK_: Ogólnie idea jest taka, że bogaci na górze, biedni na dole. W lochu pod domem Parków mieszkał goblin i uważał siebie za szczęściarza, że właśnie w lochu tego konkretnego pana mieszka. Kolejne wariactwo biednych. Generalnie nie sądzę, żeby reżyser coś tu oceniał. Po prostu pokazał jak widzi te światy i je skonfrontował jak potrafi - resztę zostawił widzowi. :)

to Tarantinowskie kino niepotrzebne


To QT ściąga od Koreańczyków, nie odwrotnie.
@sejsmita: Bo jest jak dla mnie ewidentnie dostosowany do widza zachodniego.

Ale to pokazanie, że bogaci są dobrzy, jednak od połowy filmu, że jednak dbają tylko o swoje dobro i traktują ludzi materialnie. Zgodzisz sie?
Bo jest jak dla mnie ewidentnie dostosowany do widza zachodniego.


@TomaK_: Jest

Nie wiem. Nie powiedziałbym, że są dobrzy. Kimowie wyczyniają konkretne #!$%@?ństwa, a Parkowie domyślnie traktują innych jak #!$%@?ów. Są mili dla swoich pracowników, dopóki ich to bawi i nie mają innych rozrywek. Też inność Kimów, spowodowana biedą, jest dla nich ciekawostką, czymś egzotycznym. Chwilami ich to nawet kręci, vide scena na łóżku po anulowanej wycieczce, kiedy rozmawiają o podrzuconych
@sejsmita: Ale tak właśnie osiągasz cel, szczególnie pokazane jest, że on nie chce, żeby sie z nim spouchwalano. A biedni ludzie mają potrzebę wnoszenia jakichś emocjonalnych wstawek do wszystkiego, do każdej przypadkowej osoby. Tak jest w normalnym życiu, gdzie przypadkowa Pani zaczyna opowiadać Ci o swoim synu, a Ty właśnie idziesz zaruchać do dziewczyny i kupujesz gumki w sklepie na dole. Masz jasno obrany cel i ta kasjerka, jest tylko częścią
@TomaK_: Ok, on nie chciał, ale podobało mu się, jak Kim prawił mu komplementy. Poza tym żona Parka co chwila nawijała.
To nie byli przypadkowi ludzie, tylko pracodawca i pracownik.

I to mnie jakoś tak bolało


No i git, film zadziałał. :)

Mimo ogólnej prostoty mnie też kilka razy podgryzało. Reżyser zaprosił widzów do swojej wizji, wiadomo że nie może być obiektywna, ale widać, że się starał. Parasite mi przypomniał "Mr.