[lxgiwyl]

wy też tak macie że najbardziej was dobija gdy siedzicie sami? ja np jak jestem w pracy to zyskuje trochę humoru i pogody ducha z samego przebywania z ludźmi, chociaż to normiki to i tak lepiej jakoś i człowiek zapomni na chwile chociaż o #!$%@?, ale potem wracasz do pustego pokoju na wynajmie u Janusza rentiera wyzyskiwacza i depresja wraca
#przegryw

[James_Watt]

@lxgiwyl: Ja jestem jakiś #!$%@? pod tym względem, bo kiedy jestem koło ludzi to chce zostać sam a jak już zostane sam to nie chce zostać samotny i chce bydz koło ludzi (・へ・)

[Mr_Beniz]

@James_Watt: Też tak mam

[D.....g]

@lxgiwyl: Ja mam inaczej, jak jestem sam w pokoju to jest okej, gorzej jak wyjdę na zewnątrz i wtedy będę sam na przykład czekał na autobus pośród innych ludzi, to wtedy mnie dobija

[James_Watt]

@szancik: zaszywam się na 3 spusty w mojej piwnicy i nie wychodze z niej przez ten czas prawie nigdy

[lxgiwyl]

@DizzyEgg: mnie też dobija przebywanie z obcymi ludźmi chociaż nie wiem czy na przystanku, bardziej w centrach handlowych, ulicach gdzie epatuje wygryw tych wszystkich par chodzących za rączki, paczki znajomych, rodziny z dziećmi itp

[Blaskun]

@lxgiwyl: mnie dobija jak widzę pary bawiące się na imprezach. Jak jestem sam, to rzadko kiedy mnie coś łapie na filsy. Czasami jak jest ładna pogoda, to myślę sobie, że mógłbym ten dzień spędzić na spacerze, ale samemu, to mi się nie chce nigdzie wychodzić.

[lxgiwyl]

@Blaskun: na szczęście już nie mam okazji chodzić na imprezy

[Blaskun]

@lxgiwyl: Ja chodze czasem na jakieś imprezy masowe na dni mojego miasta.

[W.....z]

@lxgiwyl: tak, nawet mi bylo lepiej jak mialem wspolokatorow za sciana, a jak jestem sam na kaalerce to nic tylko sie pochlastac

[lxgiwyl]

@Wykopowiedz: tego akurat bym chciał bo mieszkanie z obcymi ludźmi mnie już męczy, ale narazie nie muszę się martwić o mieszkanie samemu, może do 40 stki się uda uzbierać na kawalerkę