Wpis z mikrobloga

Mirki,

Do tej pory mieszkałem w mieszkaniu z dziewczyną oraz jej kuzynką z mężem. Od grudnia się wyprowadzają i mamy na ich miejsce nową parę z ogłoszenia. Do tej pory umowa była skonstruowana tak, że jedna osoba brała na siebie całość (czytaj była podpisana na umowie) a reszta osób była wyszczególniona na umowie tylko w postaci imion i nazwisk. Nazwijmy to nieformalnym podnajmem. Właściciel obecnie chciałby zrobić tak samo, z uwagi na przestrzeń wspólną - żeby była jedna konkretna osoba, która trzyma resztę za ryj i w razie W - odpowiada za szkody, resztę egzekwując dla siebie sama. Nam to nie pasuje, bo nie znamy tych osób. Odrębne umowy mu nie bardzo siedzą, bo gdyby jedna z par się wyprowadziła, chce mieć manewr znalezienia kogoś na całe mieszkanie (czasem może być prościej znaleźć niż na jeden pokój). Czy jest jakieś rozwiązanie pośrednie, które jest w stanie zadowolić jego jak i nas? Nie chcemy nadstawiać karku za kogoś jak na ten moment obcego, podobnie jak nie chcemy zmieniać mieszkania.

#prawo #wynajem #mieszkanie #kiciochpyta
  • 5
Do tej pory umowa była skonstruowana tak, że jedna osoba brała na siebie całość (czytaj była podpisana na umowie) a reszta osób była wyszczególniona na umowie tylko w postaci imion i nazwisk.


@onionhero: w życiu bym się na coś takiego nie zgodził
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Jade: do tej pory to nie było problemem, bo umowa nie była na mnie, poza tym mieszkaliśmy w zaufanym gronie. Teraz jednak już nam to nie pasuje i szukamy alternatywnego rozwiązania.
@onionhero: skoro teraz Wam nie pasuje, to wynajmujecie wszyscy po równo w czwórkę, równorzędnie na jednej umowie. Przy wyprowadzce któregokolwiek z was, wypowiadacie całą umowę i elo