Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Latam jakies 10-15 razy w roku od juz kilku dobrych lat a nadal sie #!$%@? stresuje i jedyne o czym mysle w tej puszczce to czy sie #!$%@? czy nie... Kazdy najmniejszy dzwiek ktorego nie rozpoznajesz, powoduje puls 20000. a najlepsze jest to ze bede latal teraz jeszcze czesciej przez prace. To sie jakos leczy?? #psychologia #samoloty
  • 8
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jalop: Duzo krzywych akcji bylo, dla pilota to pewnie normalna sytuacja, ale dla mnie samo odejscie na drugi krag ktore zdarza sie czasem to mi cale zycie przed oczami przelatuje, :D Idzie sie przyzwyczaic ale meczace to.
  • Odpowiedz
@PatrixOK taka mała dygresja. Parę lat temu na wakacje lecieliśmy w kilka par i mój kolega pilot, siedział jakieś 7 rzędów ode mnie. Samolot wszedł na drugi krąg a ten się drze: eee wynalazek on spartolił podejście! Doskonale wiem co czujesz bo pamiętam reakcje ludzi.
A nie próbowałeś po prostu spać?
  • Odpowiedz
@PatrixOK pierwsze kilkanaście lotów też się stresowałem, starałem się o tym nie myśleć przed lotem, ale już w samolocie trochę obawa była. Pomogło latanie w krótkim odstępie czasu np. w ciągu 24 h lot tam i powrót i za każdym razem uświadamianie sobie, że jest to #!$%@? powszechne. Dodatkowo świadomość jak dużo lotów jednego dnia się odbywa w porównaniu z tymi paroma katastrofami w roku to już w ogóle. Bardziej obawiam się
  • Odpowiedz