Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki i Mirabelki

mam problem, postaram się go opisać jak najdokładniej i proszę o jakąś pomoc albo Wasz punkt widzenia.

Otóż dwa miesiące temu szukaliśmy z chłopakiem mieszkania, znaleźlismy ładne mieszkanko i wprowadziliśmy się. Umowa najmu była na okres pół roku, on był najemcą a ja byłam wpisana w rubryce osoby zamieszkałe/lokatorzy. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że w tamtym tygodniu wyjechał, mówił że to kwestia pracy i to tylko kilka dni. No rozumiem rzecz normalna. Ale okazało się że jak byłam w pracy to wrócił i zabrał z mieszkania swoje rzeczy. Do mnie przestał się odzywać i nagle dzisiaj dzwoni do mnie właściciel, że mój chłopak podpisał wypowiedzenie umowy najmu ze skutkiem natychmiastowym. Kiedy przyjechałam z pracy w drzwiach były już zmienione zamki. Właściciel twierdzi, że moje rzeczy wystawi za pare dni i będę mogła je zabrać.
Pomijając kompletny brak honoru to rozumiem, że umowa była na niego, on jest głównym najemcą i w zasadzie ma chyba prawo wypowiedzieć umowę ale raczej nie ze skutkiem natychmiastowym? Czy można tak i wywalić pozostałych lokatorów na bruk? Mogę coś z tym zrobić? Specjalnie wzięliśmy to mieszkanie razem i wypowiedziałam umowe poprzednio wynajmowanego żeby być z nim... I co mam teraz szukać noclegu? To naprawdę jest legalne?

#mieszkanie #pytanie #zwiazki #patologiazewsi #prawo #nieruchomosci #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 34