Aktywne Wpisy
symetrysta +440
Tym czasem: 98% mężczyzn pracuje mimo przeziębienia, lub grypy, lub każdej innej choroby, bo albo nie dostanie zwolnienia od lekarza, albo po prostu go nie potrzebuje. I potem jest płacz, że jak to ktoś woli zatrudnić/awansować mężczyznę, tylko dlatego, że jest mężczyzną.
#pieklomezczyzn #logikarozowychpaskow
#pieklomezczyzn #logikarozowychpaskow
mmmzzz +209
Widzę, że spora część wykopków nie pamięta, że jeszcze naprawdę niedawno byliśmy na poziomie Ukrainy. Dobrze pamiętam czasy wszechobecnej korupcji, gdzie mogłeś wjechać pijany samochodem w drzewo i po prostu zapłacić policjantowi 50 zł za brak konsekwencji. Albo przeprowadzić działkę rolną na budowlaną za parę stów. Teraz wykopki uważają się za nadludzi, tak jakby stereotyp Polaka złodzieja i oszusta wziął się z nikąd. Cieszę się, że te czasy mamy już za sobą,
Mirki, przedstawię Wam jak wygląda moja obecna sytuacja i prosiłbym Was o radę:
mam aktualnie 24 lata, skończyłem studia w Polsce, ale posiadam wyłącznie tytuł magistra. Moja praca do tej pory związana była bardzo ogólnie rzecz ujmując z copywritingiem, social mediami, ale w dosyć wąskiej branży. Jeszcze za czasów liceum załapałem się jako redaktor do jednego z portali, potem miałem przygodę jeszcze z dwoma. W międzyczasie pracowałem także przez 2 lata jako account z klientami biznesowymi (niestety miasto do 100 tys. mieszkańców), więc jedyne na co mogłem liczyć mimo ostrego zasuwania na premie to 2500-2700 zł. Próbowałem w większym mieście ale odliczając wynajęcie mieszkania wychodziłoby na to samo.
Niestety jest to dla mnie niewystarczająca kwota zwłaszcza w perspektywie przyszłościowej. W swojej branży w mieście nie mam co liczyć na lepiej płatną. Pojawiła się więc u mnie myśl o #emigracja I w sumie już w ubiegłym roku robiłem rozeznanie, ale ciężko się jest zmotywować. Teraz postanowiłem, że będzie inaczej. Patrzę w stronę #norwegia ze względu nie tylko na lepsze wynagrodzenie na tle np #uk czy #niemcy ale ze względu na kulturę jaka tam panuje i brak pędu. Zdaje sobie sprawę, że nie mam inżyniera, nie pracowałem też fizycznie i ciężko będzie o pracę. Chcę jednak skupić się na języku i zacząć się go uczyć, czy jest szansa na znalezienie pracy w Norwegii w mojej sytuacji? Patrząc po ogłoszeniach polskich jest dużo ofert dla specjalistów oraz osób z kilkuletnim doświadczeniem, ja więc nie mam tej przewagi, a branży nie mam co liczyć na zatrudnienie ze względu na język. Co polecalibyście w takiej sytuacji? Nie boję się pracy i szybko się uczę (tak, wiem jak 99% osób). Chcę wyjechać na przynajmniej 4 lata, żeby złapać płynność finansową i odłożyć trochę grosza. Zdaje sobie sprawę z kosztów życia w Skandynawii, jednak biorąc pod uwagę minimalne zarobki jeśli człowiek oszczędza jest relatywnie w stanie zaoszczędzić tam najwięcej. W jaki sposób się do tego zabrać? Ile zabiera agencja za pośrednictwo? Szukać pracy samemu po przyjeździe? (ta popcja raczej odpada, ponieważ nie mam tyle oszczędności, żeby tam żyć przez miesiąc- dwa i wydawać).Nie mam tam niestety nikogo znajomego ani rodziny.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Masz plan na siebie co po 4 latach? Chcesz kiedyś wrócić do PL? Jeśli przez te 4 lata będziesz tylko na tzw "gownorobotach", to słabe szanse bedziesz miał na sensowna pracę w PL, chyba, że porządnie nauczysz się niemieckiego na co najmniej B2.
Nie myślałeś o tym, by mieszkać w mniejszym mieście, a dojeżdżać do
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Jak to drugie, to jeśli się nie przejmujesz, co potem i gownoroboty Ci odpowiadają, no to spoko, droga wolna. Co do dojazdów, to różnie z nimi bywa, ja np. w PL miałam tylko godzinę jazdy z rodzinnego miasta do miasta wojewódzkiego, więc nie tak źle - stąd moje pytanie do OPa jak w jego
Komentarz usunięty przez moderatora
I wszystko jasne xD