Aktywne Wpisy
apaczacz +107
Ehhh.....
Od wczoraj mam potężnego kaca moralnego, aż sam się sobie dziwię.
Mam sąsiadów, mają córkę (około 13 letnia) która czasem do nas przychodziła i bawiła się z moimi dzieciakami. Dziewczynka jest chora, podejrzewam autyzm, no ale specjalistą nie jestem.
Objawia się to niesamowitą upierdliwością, a co pan robi, a kim pan jest, a kiedy pana córka wyjdzie, a kiedy pana syn wyjdzie - pytania zadawane seriami, po usłyszeniu odpowiedzi potrafi wielokrotnie
Od wczoraj mam potężnego kaca moralnego, aż sam się sobie dziwię.
Mam sąsiadów, mają córkę (około 13 letnia) która czasem do nas przychodziła i bawiła się z moimi dzieciakami. Dziewczynka jest chora, podejrzewam autyzm, no ale specjalistą nie jestem.
Objawia się to niesamowitą upierdliwością, a co pan robi, a kim pan jest, a kiedy pana córka wyjdzie, a kiedy pana syn wyjdzie - pytania zadawane seriami, po usłyszeniu odpowiedzi potrafi wielokrotnie
WielkiNos +146
W jaki sposób robicie wały na klientach?
No w sensie czy np. dajecie mniej frytek zeby samemu zjeść, albo nie dajecie cheesa specjalnie, a nie ze zapomnieliscie. Cos w tym stylu.
I drugie: czy muchy stoją czy siedzą? W sensie, cały czas są na wszystkich swoich nóżkach, no ale bardziej usiąść chyba nie mogą, to chyba siedzą a nie stoją, nie? Czy stoją? Już sam nie wiem.
1. Z którą rzeczą z menu jest najwięcej roboty w przygotowaniu?
2. Zdarzały się awantury z powodu zbyt dlugiego czasu oczekiwania - zwrot kasy czy coś w tym stylu? Co wtedy robicie?
3. Dlaczego do zamówień z automatu dajecie ketchup, który w więszkości przypadków jest zbędny i wyrzucany do kosza?
4.Dużo jest przypadków gdzie wydajecie wybrakowany produkt - tzn. podczas składania przy dużym ruchu coś wypadnie z kanapki lub z