Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moj znajomy kilka lat temu zaczął przygodę z lsd, bardzo mu sie to spodobalo az robil sobie ciagi ze byl codziennie na 1/4 kartona ale było z nim wszystko jako tako w porzadku funkcjonowal normalnie w społeczeństwie, ale pewnego razu kupil sobie kwas w butelce i zazyl az cala krople lub wiecej, z tego co mi opowiadal mial takiego bad tripa ze umarl tam, widział wiele #!$%@? rzeczy no i sie zwiesil od tamtego czasu, gada bzdury ma oczy jakby caly czas był nacpany a minely w sumie z dwa lata, nie funkcjonuje normalnie jest wrakiem czlowieka, no i nie brak juz sajko od tamtego czasu, czy sa jakies sposoby aby go odwiesic, sprowadzic na ziemie? Czy kolejny trip na lsd mialby szanse go odwiesic?
#narkotykizawszespoko #narkotyki #lsd #psychodeliki #zdrowie #psychika

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 16
@kubako: Oczywiście, że są. Bad trip potrafi być tak straszny, że pójdziesz za daleko i zgubisz się we własnej głowie. Kto nie przeżył nie zrozumie.

Jeden z moich najlepszych kolegów tak skończył i to żadna urban legend. Jadł jakieś trefne dropsy, dwa dni po sylwestrze kazał się rodzicom zawieść do szpitala bo już nie mógł wytrzymać. Już w czasie imprezy błagał żeby mu to zeszło. Mija 5 lat a on dalej
@kubako:

Trefne dropsy jadł pewnie jakieś dopalacze. Po normalnych dropsach nie masz halucynacji. A on błagał żeby to zeszło.

Z normalnej osoby koleś dostał choroby psychicznej. #!$%@?ło mu. Cały czas go ktoś śledzi, każdy go nagrywa, piwo otrute, innym razem czip mu wszczepili w szpitalu, numer telefonu zmienia co paręnaście dni, kontaktować się z nim możesz tylko przez messengera bo jego numer podasz innym itd

Podejrzewam że to doprowadziło do uszkodzeń
@AnonimoweMirkoWyznania: @kubako: W którejś z książek Stanislava Grofa czytałem o tym, że mała część pacjentów (5os z 10000 czy coś takiego) doświadczała stanu zawieszenia. Spowodowane to było najczęściej gwałtownym (przeważnie jakimś zewnętrznym czynnikiem) przerwaniem przeżywanego doświadczenia. Przy następnej sesji z udziałem LSD (i z tego co pamiętam zainicjowaniu ponownego doświadczenia, które zostało przerwane, udawało się najczęściej takiego pacjenta "odwiesić". Kupę lat temu to czytałem więc mogłem coś pokręcić z liczbami