Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki i Mirabelki, czy warto zainwestować w trenera personalnego? Od dwóch tygodni chodzę na siłownie, a mój poprzedni kontakt z ciężarami to była bardzo uboga siłownia w liceum, czyli ponad 5 lat temu. Od tamtego czasu ponownie się roztyłem i chce coś ze sobą zrobić. Moim celem jest zrzucenie kilogramów, mam ich sporo za dużo, jednak nie chciałbym przy tym skończyć jak bezkształtny kloc czy coś. Z siłowni w liceum znam kilka ćwiczeń z wolnymi ciężarami, ale jestem przekonany, ze jest to mało, choć wydaje mi się, ze moja technika nie ssie pały na 100%. Dodatkowo na silce na która chodzę teraz jest mnóstwo maszyn z których chętnie korzystam, ale dla większej części z nich mam wrażenie ze nie wykonuje ćwiczeń poprawnie, a to głównie dla maszyn z przeznaczeniem na plecy, często bardziej odczuwam prace bicepsa i tricepsa, niż plecow, a tych praktycznie w ogóle nie czuje. Zobaczymy co będzie podzisiejszym treningu, bo trochę eksperymentowałem z wykonaniem. Moje aktualne ćwiczenia są raczej ogólnorozwojowe, staram się ćwiczyć wszystkie główne partie mięśni z duża ilością powtórzeń na niższym ciężarze niż bym mógł. I mimo zakwasów po praktycznie każdym treningu martwię się o to, ze mogłoby być lepiej. Zastanawiam się wiec nad trenerem nie tylko ze względu na bodziec motywacyjny, ale również z myślą o nauce techniki, malejącym prawdopodobieństwie nabawienia się kontuzji jak również ukierunkowaniu wysiłków, żeby zmaksymalizować szanse osiągnięcia celu. Jak myślicie, warto zainwestować prawdopodobnie mocno ponad 1k nowych polskich złotych na miesiąc, czy raczej kontynuować na własna rękę posiłkując się internetem?
#mikrokoksy #silownia #trenerpersonalny
  • 6
  • Odpowiedz