Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie od dłuższego czasu to dlaczego ludzie biorą śluby (albo biorą je bez spisania tony papierów). Nie uwzględniając ekonomicznych powodów (wspólne pity itd) nie mają one moim zdaniem sensu. Ceremonią w świątyni zależnej od wiary lub ewentualnie urzędzie naprawdę sprawia że ludzie zaczynają się kochać mocniej albo w ogóle kochać? Wystarczy przejrzeć tag #rozwod żeby stwierdzić, że często kończy to się niezłym piekłem i poszkodowaniem jednej ze stron. Change my mind #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 10
@DonPablo13: zdaje sobie z tego sprawę, sam bym chciał nawet taką kameralną imprezkę na dworze, ale jednak nie jest to warte tego wszystkiego. Zastanawia mnie czy istnieje możliwość prawnego zabezpieczenia się przed ślubem. Mam na myśli oprócz intercyzy jakiegoś papieru, że różowa nie będzie chciała alimentów na siebie itd. itp.
@garbaty33: jeśli chodzi o miłość to się nic nie zmienia, chociaż jest to spore wydarzenie w życiu. Ogólnie młody człowiek sam kredytu raczej nie dostanie a są jakieś dla młodych małżeństw, więc jak np chcą mieszkanie kupić to spoko. Załatwianie spraw w urzędzie za partnera też jest dużo łatwiejsze niż bez ślubu
@jvmaxxjv: też racja po części - to porostu poczucie stabilizacji. poznałem jednego typka którego żona poczuła się tak stabilnie że pusciła go w butach jak dymała się z innym xd błąkał się przez pół roku pijany z rozpaczy przez Czechy i Polskę aż trafił do zakładu psychiatrycznego... i gdy się dowiedziała że już z nim ok - to powiedziała że nie da mu rozwodu xd
@DonPablo13: takie rzeczy to dla mnie totalna abstrakcja, tak samo jak czytam różne opowieści tutaj. Nie rozumiem jak można dać się omamić kobiecie do takiego stopnia. Jestem dość młody (22 lvl), ale często widzę po swoich rówieśnikach, że laski potrafią tak zmanipulować facetów, że ci potrafią zrezygnować ze swoich dotychczasowych przyjaciół, ze swoich hobby tylko netflix chill pizza no i pracka, bo trzeba #!$%@?ć na różową