Wpis z mikrobloga

mam takie fazy na jedzenie, które mogłabym jeść codziennie i tylko to i aż do porzygu. były to ostatnio:
- parówki (ok. 2 miesiące, to był twardy zawodnik, jadłam w każdej konfiguracji i zestawieniu i nawet nie mam ich tak bardzo dość)
- jajecznica
- kinderki
- wędlina sopocka
Aktualnie jest to lazania z Auchana. ja się już nawet nie powstrzymuje. moje myśli krążą tylko wokół niej. ciekawe co będzie następne.
  • 38
@njdnsjdnjs: Ja myślę że to kwestia wygody, a przynajmniej u mnie. Od miesięcy wcinam gotowane jajka na śniadanie (+ jakieś dodatki do chleba: rzeżucha, groszek, ser, itp). Jest to odmiana po mojej poprzedniej fazie na... jajecznicę. Więc jak mi się znudzą gotowane to wrócę do jajecznicy.
Zalety:
- smaczne
- zdrowe i pożywne
- nie trzeba rozmyślać co tam będę jutro jadł na śniadanie - wygoda