Wpis z mikrobloga

nowy rok, nowy ja.... a to nie o tym :)

dzisiaj w ramach #retroscena kolejne demo. tym razem produkcja z roku 1995.

Dope by Complex

1995 rok. od premiery dwóch DOOM'ów wyobraźnię wszystkich rozgrzewa 3d odmieniane przez wszystkie przypadki. i to nie tylko w branży gier, która przeżywa zasyp tytułami 3d i FPP, ale również podobny trend jest na demoscenie. dziesiątki artykułów o rysowaniu teksturowanych, cieniowanych trójkątów, o tym jak radzić sobie i minimalizować liczbę rysowanych trójkątów (czyli wykrywać które ściany są widoczne, a których nie potrzeba wcale rysować), "przepisy" na phongi, gouraudy i wiele innych efektów. "piszę wlasny engine 3d" zaczyna być matnrą powtarzaną przez wielu koderów (choć z tym "enginem" to często jest trochę na wyrost ;)

rok 1995 to również rok gdy widoczna zaczyna być dominacja PC na scenie. scenowców na PC jest coraz więcej. Commodore jest już bakrutem i przyszłość Amigi wcale nie rysuje się tak różowo jak zakładano zaraz po ogłoszeniu smutnych wieści - Commodore przecież wniosło wniosek o upadłość praktycznie rok wcześniej niż wydane zostało Dope - mianowicie pod koniec kwietnia 1994 (a demo miało premierę w kwietniu 1995).
dla przypomnienia Amiga 1200 miała premierę pod koniec 1992, prawie 3 lata wcześniej. w roku 1995 nie był to komputer, który zachwycał możliwościami w porównaniu do ówczesnych PC (standard na tamten czas to bardzo szybkie 486 a nawet pierwsze wolne Pentium (pod koniec 1994 były już dostępne procesory Pentium taktowane zegarem 120 MHz!) - dla prównania Motorola 68EC020 z Amigi 1200 taktowana była zegarem 14 MHz!

no ale do samego dema:

demo to jeden wielki popis umiejętności kodowania przez jmagic'a. i to kodowanie głównie opierające się na 3d.

czołówka podobnie jak w produkcjach Future Crew - przypomina nam nieco czołówki filmowe, nastrój nieco pompatyczny (COMPLEX Media Labs he he he :)
demo to efekt za efektem. wiele efektów było pokazywane w demie po raz pierwszy. pod wzgędem wykonania można powiedzieć że demo jest nieco podobne do omawianego tutaj dema "Disgust" Camorry - z tą jednak różnicą, że to Dope było wcześniejsze - o jakieś 8-9 miesięcy!

mamy więc w Dope "podpisywane" efekty. nie ma tutaj jakiegoś wielkiego nacisku położonego na design. demo opiera się na "waleniu po głowie" mistrzowskim zakodowaniem efektów.

podpisywanie efektow to jedna ze spraw, jaką rozpropagowało Dope - ale inną "tradycją" demach (PC) tego okresu stało się pokazywane przez koderów skomplikowania prezentownych na ekranie obiektów pokazując informację o liczbie polygonów.

warto zwrócić uwagę na to jak dobrze zakodowane jest w tym demie 3d - nie ma tutaj żadnych "glitchy", nie ma "skaczących/trzęsących się trójkątów" (błąd dokładności - który będzie częstszy w demach nawet w roku 1996). naprawdę poziom techniczny tego dema jest bardzo, bardzo wysoki. i chyba właśnie dzięki Dope jmagic zaczął okupować chartsy w tamtym okresie (choć nie jestem pewien czy była to "world domination" ;)

nie bez powodu zatem na koniec dema jmagic pozwala sobie na rzucenie rękawicy innym koderom sceny PC prezentując wiadomość "1995 WORLD domination" (oj pamiętam, że niektórych zapiekło to stwierdzenie, oj zapiekło :). trudno tutaj nie przyznać mu racji - pewnie dla wielu osób Dope jest najlepszym technicznie demem na PC roku 1995.

muzyka:

muzyka napisana do dema przez jugi'ego jest nie-sa-mo-wi-ta. na otwarciu dema pompatyczna, a potem wspaniale wpisuje się w bardzo techniczny, nieco nawet "odhumanizowany" charakter dema. jest utrzyma w popularnym w tamtym czasie klimacie, któremu nadaje ton perkusja :)

muzyka jest na tyle specyficzna, że do dziś kojarzy ją wiele osób związanych ze sceną PC. ja sam przerobiłem sobie moduł na .mp3 i zdarza mi się słuchać tego utworu na telefonie (i widzieć oczami wyobraźni sceny z dema - czy to choroba? ;)

myślę że muzyka odpowiada tutaj za co najmniej 50% odbioru całego dema - mimo tego, ze nie ma tutaj jakiejś specjalnej synchronizacji do muzyki - same efekty tutaj mają obronić produkcję. i jak dla mnie - bronią. ale bez muzyki, tej trochę specyficznej ale doskonale dopasowanej do charakteru tego dema - trudno mi sobie tę produkcję wyobrazić. muzyka jest chyba tak samo pompatycznie podniosła i wspaniale wpisuje się w narzycm jmagic'a :)

miłego oglądania zatem i czekam na opinie jak Wam podoba się ta praktycznie dzwudziestopięcioletnia (!) produkcja w roku 2020 :)

scene or die! :)

#demoscena #demoscene #technologia #sekretnascena
secret_passenger - nowy rok, nowy ja.... a to nie o tym :)

dzisiaj w ramach #retro...
  • 24
  • Odpowiedz
zaciekawiło mnie to, szukałem w sklepie Google i nie potrafię tego znaleźć. jest wersja na Androida?


@secret_passenger: Niestety nie wiem. iOS here.

w 1995 bardzo wypasioną Amigę 1200 z rozszerzeniami pamięci, dużym dyskiem, karta z dodatkowym procesorem - słowem potwór. i w 1995 sprzedał ją, dołożył i kupił jakiegoś mocarnego PeCeta.


@secret_passenger: Pewnie sporo wtopił na sprzedaży. Właśnie jakoś w tym czasie zaczęły się patosklepy dla amigowców sprzedające pecetowe graty
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@retromirek: ja to widzę trochę inaczej - chciałbym raz pójść na taką imprezę retro, gdzie ogladalibysmy tylko stare dema ('90s). fajnie gdyby udało się zrobić to multiplatformowe. dzięki temu możnaby sobie pooglądać demka jakich się nigdy nie widziało. a te by były wyselekcjonowane przez osoby, które w tamtych czasach były na scenie.

jeszcze jakby udało się o każdej produkcji powiedzieć kilka słów (choćby dlaczego ja wybrałem :-P to by było super.
  • Odpowiedz