Wpis z mikrobloga

@r0k0: Na ten temat można książki pisać, argumentów jest sporo, zarówno za jak i przeciw. Częściowo się z Tobą zgodę, ale nie w naszej obecnej, społecznej rzeczywistości. Świadomość ubezpieczeniowa jest zbyt mała, OC traktowane jest jak kolejny podatek i zło koniecznie, "a po co to komu, jak ja 30 lat nikomu nic nie zrobiłem, a to w zeszłym roku to taka tam drobna ryska była, ale się uparł żeby zgłosić".

Najważniejszy
@Radek41: Ja oczywiście zawsze jeżdżę przepisowo, ale kolega mi mówił, że jego kolega po prostu wie gdzie i kiedy można #!$%@?ć, a gdzie i kiedy należy się wstrzymać. Przecież znaczna część kolizji to np. wymuszenia pierwszeństwa, które popełniają najczęściej emeryci, którzy wleką się po drogach. Więc powodem nie jest prędkość, a nieumiejętność stwierdzenia kiedy można #!$%@?ć, a kiedy nie.
@jadalny_kasztan no właśnie by było mniej wypadków, bo jeśli nie mam ubezpieczenia, to jestem odpowiedzialny za wszystkie szkody jakie zrobię. Teraz za spowodowanie stłuczki nie ma żadnych większych konsekwencji, a spowodujesz lub nie to i tak musisz płacić, więc po co uważać? A jeśli się boisz, że ktoś ci zniszczy auto i ci za to nie zapłaci, to na taki wypadek możesz sobie kupić własne ubezpieczenie ;)

A jeśli ktoś jeździ bez
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@glucior: no spoko, tylko co z ludźmi, którzy są poszkodowani? UFG ma ograniczone środki, zresztą, zgadnij skąd je ma? Fundusz finansowany jest głównie ze środków zakładów ubezpieczeń, czyli z naszych portfeli. Zrzucamy się na tych, którzy OC nie mają.

No i niech teraz OC będzie na kierowcę, jak zweryfikować czy każdy kierujący ma ważną polisę? Będzie ciężko, przynajmniej do momentu kontroli/zdarzenia. Bo chyba nie chcemy, żeby płacił każdy kto posiada prawo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Radek41: jeżeli szybko w granicach normy przepisów i zdrowego rozsądku to co w tym Januszowego? Sam lubię jeździć na maksymalnej dozwolonej i nigdy nie miałem problemów.