Wpis z mikrobloga

Byłem w biedronce po browary. Przy kasie stała babcia, na oko 70 lat, ręce się trzęsą, a tani pasztet robi za jej wszystkie zakupy. Łzy mie mało nie poleciały po polikach, bo taka poczciwina z twarzy była. Myślę se, a podobno karma wraca, no i mówię "Babuleńko kochana, poczekajcie no, wróćcie że ze mną na sklep, wybierzcie co wam potrzebne, a ja z miłą chęcią zapłacę za zakupy." Zrobiliśmy razem dodatkowe zakupy, z tymże bardziej ja wybierałem produkty, bo babci troszkę głupio było. Zapłaciłem, babuleńka trochę się popłakała już po wyjściu ze sklepu i jeszcze pomogłem zanieść jej zakupy, bo mieszkała niedaleko. I tak pewnie musiałbym pomóc, nawet gdyby mieszkała dalej, bo sama nie dałaby rady. Super sprawa, zrobić czasami coś dobrego dla drugiego człowieka. Nie no, tak naprawdę nie zrobiłem tego, a tylko sobie wyobraziłem i opisałem tutaj, ale i tak mimo wszystko czuję się jak bohater. Fajnie byłoby, gdyby ktoś się tak zachował. #coolstory #dobro #karma #niejestemtakizly
  • 1