Wpis z mikrobloga

Pamiętam rok 2008, byłem zaraz po liceum. Beztroska mieszkania u rodziców w połączeniu z wolnością bycia dorosłym. W weekend pite a w tygodniu nie jedna nocka zarwana przy #worldofwarcraft . Końcówka genialnego Burining Crusade, czułeś się "kimś" będą częścią czegoś tak zajebistego, poznając ludzi z całego świata i mając świadomość że nie każdy 13 latek może Sobie wykupić abonament. Życie było piękne.

Pewnego wieczora kumpel na guild-chat'cie podlinkował newsa o tym że #blizzard został przejęty przez #activision , wiedzieliśmy co to oznacza - że najlepszy producent gier na świecie. Ten od którego można było w ciemno zagrać w każdą kolejną grę. Staje się korporacją i już nie będzie tak jak było... Ale później przyszedł WOTLK i najlepsze czasy WoWa jakie przegrałem, chociaż już wtedy było widać wiele zmian na gorsze. Społeczność zamierała na rzecz systemów LFG i ułatwień dla nowych graczy. Ale później wyszedł #starcraft i pamiętam jak z sąsiadem i kumplem staliśmy za Ultimą oczekując premiery o 00:00. Wciąż Blizz potrafił dać nam sporo radości, jednak z miesiąca na miesiąc co raz mniej, później rozczarowanie #diablo3 . Coraz mniej chciałem mieć wspólnego z grami, nie wiem ile w tym winy Blizzarda a ile zwykłego dorastania... Ale do dziś pamiętam tamten moment w 2008 i news o przejęciu Blizza przez Activision - każdy z nas wiedział jak się to wszystko skończy.

Przykro jest patrzeć na te news'y o #warcraft i ostatnich zwolnieniach. Bo widać jak wydawca który zdawał się stać zawsze po stronie graczy zamienił się w bezduszną korporację. Kierującą się wyłącznie zyskiem i mającą w dupie własnych fanów. Dlaczego w życiu zawsze wszystko musi psuć jakaś banda #!$%@? w garniturkach?

#gry
Mirkosoft - Pamiętam rok 2008, byłem zaraz po liceum. Beztroska mieszkania u rodziców...

źródło: comment_LrhfeImzPWQK6AKyg8mRocF2mqmJ8Ncw.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
trudno się dziwić bo chyba więcej treści się nie da z tego uniwersum wycisnąć


@Koliat: Myślę że uniwersa się nie zużywają w ten sposób. Nie ważne ile historia ma bagażu za Sobą, jeżeli do kolejnej odsłony zasiada ktoś z pomysłem, talentem oraz artystyczną wolnością to równie dobra może być druga część co sto druga. Wciąż można opowiedzieć zajebistą historię na podstawie Shakespeare'a czy Homera, mimo że te historie już były opowiadane
  • Odpowiedz