Wpis z mikrobloga

W jaki sposób i dlaczego kobiety nas „testują"? Czy dzwoniąc kiedykolwiek do niej, żeby umówić się na randkę, usłyszałeś: „Piątek wieczorem? Jasne. Zadzwoń do mnie w piątek, to o tym porozmawiamy..."?
Czy kiedykolwiek usłyszałeś pytanie „Jesteś kobieciarzem?" Czy kobieta postawiła Cię kiedyś przed śmiesznym i głupim wyzwaniem?Czy zdarzyło się, żeby ona zadzwoniła pięć minut przed umówionym spotkaniem i odwołała je?
Czy „strzelała focha" i siedziała naburmuszona, bo coś poszło nie
po jej myśli?
Zapewne doświadczyłeś przynajmniej jednej z powyższych
sytuacji. Zastanawiałeś się pewnie wtedy: „O co jej chodzi?
Dlaczego ona się tak zachowuje?". Odpowiadam: dlatego, że w
ten sposób Ciebie testuje.
W pewnym momencie znajomości kobieta sprawdza, jaką ma
władzę w tym związku. Paradoks „testowania" polega na tym, że
będziesz starał się robić wszystko tak, jak będzie Ci się
wydawało, że ona chce... i właśnie takie zachowanie oznacza
„zawalenie" testu. O co w takim razie chodzi w tym całym
testowaniu?
Każda kobieta ma swój typ mężczyzny, który jej się podoba. Te
atrakcyjne zazwyczaj preferują silnych mężczyzn. Nie chodzi tu o
siłę fizyczną, (chociaż to może być dodatkowym atutem), lecz o
mężczyzn silnych charakterem i osobowością. I tak, kobiety
testują nas, ponieważ szybko chcą się dowiedzieć z kim mają do
czynienia. Nie oczekują, że mężczyzna będzie otwarcie mówił o
swoich wadach i zaletach. Spójrzmy prawdzie w oczy, my faceci
lubimy się przechwalać, ale jak przyjdzie co do czego, wychodzi
przysłowiowe szydło z worka.
Testowanie przybiera wiele różnych form np.:
- odwołuje spotkanie kilka minut przed lub w ogóle nie
przychodzi;
- prosi Cię o jakieś przysługi lub wymaga prezentów;
- przyjmuje postawę roszczeniową, próbuje Tobą manipulować
lub obraża się bez powodu, aby zobaczyć jak zareagujesz;
- mówi, abyś zmienił swoje zachowanie;
- grozi, że Cię zostawi, jeżeli nie będziesz spełniał jej
zachcianek.
Kobiety często używają również bardziej subtelnych testów.
Jednym z tych najgorszych jest tzw. granie skrzywdzonej. Kiedy
zrobiłeś coś, co nie było po jej myśli, wtedy ona nie krzyczy, nie
obraża się, tylko robi smutne oczy i udaje zranioną. Nie mówi nic
lub co najwyżej: „Zawiodłam się na tobie" i tylko się smutno
patrzy. Dałeś się na to nabrać? Przepraszałeś za coś, czego nie
zrobiłeś i robiłeś potem to co chciała, bo nie wiedziałeś czemu
było jej przykro? Przypomnij sobie. Czy było Ci naprawdę
przykro, że nie zrobiłeś czegoś na co nie miałeś ochoty? Kiedy jej
powiedziałeś: „Przepraszam, jest mi przykro, że tego nie
zrobiłem", faktycznie było to kłamstwo. Tak naprawdę było Ci
przykro jedynie dlatego, że ona zrobiła się smutna. Czy nie
widzisz tu manipulacji z jej strony?
Kiedy mówiłeś: „Przepraszam", to co ona słyszała brzmiało:
„Wszystko schrzaniłem. Powinienem więc coś szybko powiedzieć,
żeby to naprawić. Odłożę na bok wszystkie swoje pragnienia i
powiem co ona chce usłyszeć, aby tylko mieć nadzieję, że nadal
będzie mnie lubić". Powoduje to gorsze konsekwencje, niż Ci się
wydaje. Realia tej sytuacji są takie, że kiedy przepraszasz, to
przesuwasz władzę w związku od Ciebie do niej. Oboje to
czujecie. Gwarantuję, że w kilka sekund po tym jak powiesz, że
jest Ci przykro, poczujesz ciężar w swoim żołądku i będziesz
wiedział, że coś poszło nie tak. W tym samym momencie, kiedy
Ty stwierdziłeś, że nie była to właściwa odpowiedź, ona zdała
sobie sprawę z tego, że dajesz łatwo sobą manipulować.
Najprawdopodobniej poczuła również lekkie rozczarowanie,
ponieważ przepraszałeś, aby tylko zdobyć jej uznanie. Zaczyna
się wtedy utwierdzać w przekonaniu, że nie jesteś taki jak się
prezentowałeś dotychczas. Dowiaduje się, że jesteś
„przeciętniakiem" niepewnym samego siebie, który szuka
akceptacji. W jej oczach zmieniłeś się ze zdobywcy w
„przeciętniaka". Chyba wiesz jak to wygląda... Ja w takich
sytuacjach mówię coś w rodzaju: „Pięknie się smucisz. Czy
wcześniej takie zachowanie skutkowało?"
Co nimi wtedy tak naprawdę kieruje? Pozwól, że zapytam. Co byś
zrobił, gdybyś był atrakcyjną kobietą, za którą ugania się setka
facetów? Skąd byś wiedział, który jest wart zachodu, a który tylko
udaje siłę i pewność siebie? Oczywiście, musiałbyś ich
przetestować. Nie można jednak zrobić tego mówiąc „ Ok, będę
Cię teraz testować, przygotuj się". Dlatego kobiety testują
„cichaczem" tak, aby mężczyźni nie wiedzieli, że są właśnie
testowani. Tylko w ten sposób mogą poznać ich prawdziwe
słabości i zalety. Po pewnym czasie takie zachowanie wchodzi w
krew, staje się naturalnym (aczkolwiek często nieświadomym)
elementem komunikacji. Wiele testów wykonują one
automatycznie i jeśli zawalisz choćby jeden z nich - możesz jużnie mieć drugiej szansy.
Dzisiaj ludzie nie mają czasu na to, żeby poznawać się
miesiącami, czy latami i sprawdzać, czy ten ktoś nadaje się na
przyjaciela, albo partnera. Chcemy wiedzieć to od razu, więc
używamy różnych skrótów. W przypadku kobiet tym skrótem są
owe testy, które pozwalają szybko sprawdzić, czy masz „jaja", czy
może jesteś jednym z miliona „przeciętniaków", chcących
zwrócić jej uwagę.
#logikarozowychpaskow #tinder #podrywajzwykopem #p0lka #przegryw
  • 10
Testowanie przybiera wiele różnych form np.:

- odwołuje spotkanie kilka minut przed lub w ogóle nie

przychodzi;

- prosi Cię o jakieś przysługi lub wymaga prezentów;

- przyjmuje postawę roszczeniową, próbuje Tobą manipulować

lub obraża się bez powodu, aby zobaczyć jak zareagujesz;

- mówi, abyś zmienił swoje zachowanie;

- grozi, że Cię zostawi, jeżeli nie będziesz spełniał jej

zachcianek.


@NinjaAssassin: To jest test, na debila, bez dumy i mózgu. Jeśli go
@NinjaAssassin: Testowanie, shit testing, to irytujące,całkowicie egoistyczne mechanizmy kobiecej podświadomości, które są dla zbierania dalszych przesłanek za trzymaniem tyłka akurat przy danym samcu, szukanie potwierdzenia jego władzy (zwłaszcza siły psychicznej), zaradności (zasoby), generalnie przydatności biologicznej w jej życiu.To takie "szacowanie" biologicznej przydatności samca.