Wpis z mikrobloga

Dotarły do mnie dwie miniaturki Fahrenheita, jedna z 1988 roku czyli roku premiery i druga z 1989. Sprawdzony sprzedawca z ebaya z setkami pozytywnych recenzji.

Fahreheit to jeden z tych zapachów, do których wracam co jakiś czas. Po długich przerwach kupuję, noszę najpierw codziennie, potem sporadycznie, na końcu albo oddaje tacie, albo leży i się kurzy. Jednak jest to jeden z tych zapachów, które z wiekiem doceniam coraz bardziej. Jest to w końcu jedno z najważniejszych dzieł mainstreamowych ostatnich 30 lat. W swoim czasie popularny nawet wśród chłopaczków w szeleszczących strojach z racji wszechobecnych podrób typu Hitfire czy Fahrenheight czy inny Fafarafa. Zapach w formulacji bodajże drugiej, było mi dane poznać gdy byłem sporo młodszy i chociaż spodobał mi się wtedy, był dla mnie zbyt dojrzały, zbyt elegancki. Wtedy królowały u mnie takie nudy jak Lacoste Red czy Emporio for Him. Fahrenheita odkryłem na nowo parę lat temu i na nowo uwiodła mnie ta ostra fiołkowa, benzynowa nuta otwarcia i skórzana, głęboka baza. Nie otrzymałem i wiem, że nie otrzymam za niego żadnego komplementu od młodych kobiet, bo cóż, ten zapach nie trafia w gusta większości ludzi, przyzwyczajonych do świeżaków lub słodziaków. Docenić go mogą ewentualnie fragheadzi tacy jak ja sam, lub starsi mężczyźni kojarzący Fahreheita z młodością. Nie zmienia to jednak tego, że zapach ten uwielbiam i myślę, że będę nosił go coraz częściej, bo na tle obecnego mainstreamu jest oryginalnym pachnidłem i dobrze zniósł próbę czasu.

No właśnie, czy on pachnie teraz tak samo jak pierwszy batch z 1988 roku. Oj nie, to są dwa różne światy. I dodam, że nie jestem nawiedzonym reformulacyjnym foliarzem.

Nie wiem na ile ta miniatura nie zwietrzała i nie straciła na mocy, natomiast zapach jest inny, bardziej naturalny, bardziej benzynowy w otwarciu, czuć zdaje się głóg, szybciej niż w obecnej formulacji wychodzi z niego skóra. Vintage jest bardziej zrównoważony. Muszę stwierdzić, że podoba mi się dużo bardziej niż wersja z 2017 oraz 2019. Czy projekcja jest większa? Wydaje mi się, że nie. Trwałości jeszcze nie będę oceniał. Na plus na pewno nowa flaszka, bo stara (i duże egzemplarze są takie same), mają plastikowy lekki tandetny korek, gdy nowa ma metalowy, dobrej jakości korek.

Wielka szkoda, że nie pozostał on taki jakim go stworzyli panowie Sieuzac i Almairac. Pora zapolować na dużą flaszkę pierwszej formulacji i używać od święta. Oj będzie mnie to kosztować niczym Amouage bezpośrednio w Quality....


#perfumy #150perfum
alvaro1989 - Dotarły do mnie dwie miniaturki Fahrenheita, jedna z 1988 roku czyli rok...

źródło: comment_1581967465F2UeSxEX2lYATvOFuCCkeC.jpg

Pobierz
  • 32
@alvaro1989: Myślę, że warto się rozglądać za rocznikami około 2008/2009 i starszymi, one są bardzo bliskie oryginałowi, w zasadzie nieodróżnialne. 2012 / 13 to już inna bajka nie wiem jak roczniki 10 i 11 ale później jest już lipa mam gdzieś jeszcze prawie cały flakon batch 2013, nie polecam totalnie spieprzona reformulacja, czytałem potem na BN że jakoś 2016/17 go poprawili ale przy obecnych restrykcjach nie ma opcji, żeby pachniał podobnie
@alvaro1989: Przerobilem kilka Fafikow, obecnie mam 1988, 2003, 2006 i dla mnie najlepszy jest 2003. Najmocniejszy, z najpotezniejszxa projekcja i trwalosciia, najbardziej meski.
1988 ma slabsza projekcje i ma cos w sobie... dziadkowego? Jest bardziej kwiatowy niz dwa pozostale Czuc w nim damskie, lekkie kwiaty oraz pizmo
2006 jest rowny moca z tym z 1988 ale jest jakby wygladzona wersja tych dwoch. .
Przerobilem tez 2013 i zgadzam sie z @
czytałem potem na BN że jakoś 2016/17 go poprawili


@kyloe: Mi się wydaje że faktyczna poprawka akurat zaszła w 2018 albo 19 bo z nią fifarafa wrócił do pachnienia benzyną, wcześniejsza formuła była dużo bardziej kwiatowa (ale nie fiołkowa)
Mi się wydaje że faktyczna poprawka akurat zaszła w 2018 albo 19 bo z nią fifarafa wrócił do pachnienia benzyną, wcześniejsza formuła była dużo bardziej kwiatowa (ale nie fiołkowa)


@vizori: Być może było to później, flacha 2013 jest syntetyczną hybrydą skóry i tej nuty, która miała być benzyną ale coś im nie wyszło i wypuścili to co wypuścili czyli najgorszego Fahrenheita w historii
@alvaro1989: nie znam sie, ale to nie jest ani troche normalne kupowanie starych perfum. Czas leci, wypada sie z tym pogodzic, bo tego sie nie pokona. Placenie wiecej i sciaganie z dziwnego zrodla tylko dlatego ze ewoluowal zapach. Ile placiles za te sztuki z Ebaya? Kupiles 30-letnie perfumy...

Fahrenheita uzywal moj ojciec. Dalej mam w szafie troche we flakoniku z okolic 2000 roku.
@Veyn: Po prostu nie rozumiesz tej pasji i na tym można by w sumie zakończyć dyskusję. Jedni zbierają stare zegarki, inni butelki po Coca Coli. Jestem entuzjastą perfum, a Fahrenheit to klasyk, który jest jednym z moich ulubionych, stąd chciałem mieć vintage w swojej kolekcji. No i dzięki, że mi powiedziałeś, że kupiłem 30 letnie perfumy, bo zupełnie tego nie skumałem jak ich szukałem xD A co to za znaczenie ma
@alvaro1989: to prawda, nie rozumiem tej pasji i dziwie sie jej. W sumie ludziom od Lego tez sie dziwie - ja zbieram male i tanie zestawy, kupuje je bardzo, bardzo rzadko, moze na rok wydaje na to ze 100 zl. A ludzie potrafia wydac i 1000-1500 zl na jeden zestaw. Co ciekawe, tez sa tacy zapalency co kupuja stare zestawy ze swojego dziecinstwa na przyklad. Ale tego tez nie rozumiem, to
@Veyn: No wiesz ludzie się ogólnie bardzo od siebie różnią. Ale nie musisz się przede mną tłumaczyć że kupujesz małe i rzadko. Dla mnie możesz sobie kupować codziennie. To są twoje pieniądze i nikomu nic do tego co z nimi robisz dopóki nie wspierasz nimi terrorystów. A ja np ich rozumiem bo uczucie nostalgii jest czymś normalnym. Nie wiem ile masz lat ale myśle ze jesteś dosyć młody, wiec pewnie ci
@Veyn: Spoko ale nie można postrzegać świata jedynie przez pryzmat opłacalności i pragmatyzmu bo to zabija fun z życia. Mówisz o samochodach a zapominasz o jednej rzeczy. Nikt nie kupi zabytkowego Camaro czy innej Corvette żeby nimi jeździć do pracy. Tak samo jak ja nie będę używał moich vintage perfum codziennie, a jeden flakonik zostawię jako „eksponat”. Kup sobie jakiś nowy zestaw lego, zaszalej, trzeba żyć człowieku a nie 8-16 robota.
@alvaro1989:

wiem, że nie otrzymam za niego żadnego komplementu od młodych kobiet

i tu się zdziwiłem, moja dziewczyna, która ogólnie nie jara się perfumami ostatnio chyba pierwszy raz skomplementowała mnie za Fahrenheita EDT. hmm, to może znaczy że już nie jest młoda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@saper13: Komplementy od swoich kobiet się nie liczą ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie no śmieje się ale i tak najlepsze są niewymuszone komplementy od znajomych a od obcych w Polsce to już kosmos. To pogratulować gustu różowej trzeba. Moja toleruje i mówi ze solidne pachnidło ale w jej serduszku Baccarat Rouge, Dior Homme i DG Light Blue