Wpis z mikrobloga

#seansniezwyczajny nr 104-109

Dzisiaj hurtowo :)

104) Wiedźma /The Witch Subversion p1 / Manyeo 2018

To miał być hit w reżyserii Hoon-jung Parka, scenarzysty słynnego ujrzałem diabła oraz mniej znanego, ale całkiem udanego Montage. Hoon-jung wyreżyserował też kapitalny thriller gangsterski New World 2013, dlatego po trailerze The Witch part 1 liczyłem na solidne kino.

Nie pykło.

Smutny wniosek jest taki, że Koreańczycy zmierzają w złą stronę manipulując trailerami tak, by znacząco mijały się z właściwą produkcją. To już kolejna taka sytuacja, kiedy zwiastun trailer jest ordynarną ściemą. Poprzednio "Divine Fury" okazał się innym filmem, niż reklamowano zwiastunami. Rozczarowująco innym.

Ok. Tyle żali pozafilmowych, a jak sama produkcja? Zaczyna się brutalnie. Bardzo. 8-letnia dziewczynka ucieka z jakiegoś tajnego ośrodka, w którym miała miejsce wyjątkowo krwawa jatka. Udaje jej się uciec, trafia na farmę, gdzie adoptuje ją starsze małżeństwo. Akcja skacze 10 lat wprzód i zaczyna się mordęga... widza. xD Grubo ponad godzina filmu jest tak nudna i sztampowa, że naprawdę ciężko oglądać bez przewijania. Sielankowe życie nastolatki na farmie przerywają problemy medyczne rodzinki - bardzo dramatyczne i przegadane. Ale reżyser znalazł sposób, żeby nie wynudzić widza i co rusz wtrąca sceny pt. "co tam knują źli". Jedno i drugie jest tak bardzo przesadzone i karykaturalne, że można zęby kruszyć. Jakby tej przesady w pokazaniu postaci było mało, przemoc podkręcono do poziomu ultra high i jak to bywa w przypadku Azjatów - operator nie oszczędza widza. Nie mam nic przeciwko dobrej, perwersyjnej czy sadystycznej przemocy na ekranie, ale pod warunkiem, że ma ona sens. W przypadku TWSp1 nie widziałem go. Jest brutalnie, bo jest i tyle.

Na szczęście film ma asa w rękawie, kiedy losy wszystkich bohaterów się zejdą, akcja wreszcie nabiera tempa i film stara się odkupić wcześniejsze przewiny. #!$%@? - pomimo przesadnej brutalności - jest zajebiście widowiskowa i robi bardzo dobre wrażenie. Wygląda to tak, jak X-meni ultra turbo hardcore pgR. Z uwagi na konkretny finisz poczekam na część drugą, choć bez wielkich nadziei, ale kto wie, może reżyserowi uda się poskładać całą historię do kupy?

5/10

________________________________________________________________________________________________________________

105) Odmieńcy / Freaks 2018

Paranoiczny ojciec więzi swoją 7-letnią córkę Chloe w domu nie pozwalając na jakikolwiek kontakt ze światem zewnętrznym. Twierdzi, że opuszczenie schronienia grozi śmiercią im obojgu. Jednak dziecięcą ciekawość trudno spętać.

Całkiem przyjemne zaskoczenie, zwłaszcza jak ktoś szuka pomysłowego science-fiction. Trailer mnie jakoś nie zachęcił, bo wiał biedą, ale kilka osób pisało tutaj o tym filmie w pozytywach. Do tego w głównej roli jest Emil Hirsch, który do tanich aktorów nie należy. Coś musiało go skłonić do udziału w produkcji z ewidentnie niskim skromnym budżetem. :)

Film jest naprawdę skromny i można to momentami traktować jako wadę. Akcja dzieje się głównie w 4 ścianach lub na pustych ulicach, niby sprawnie ujętych, jednak bez życia. Brakuje dynamiki i nawet wycieczki Chloe poza mieszkanie niespecjalnie urozmaicają seans. Choć to dzięki nim rozwija się historia. Niemniej, jeśli ktoś lubi skromne sci-fi, chyba warto to przeczekać, bo im klarowniejsza sytuacja, tym większa frajda z seansu. "Odmieńcy" w żadnym razie nie są tak przemyślanym dziełem jak np. Upgrade albo The Machine (o którym muszę w końcu napisać :D) ale swój urok mają, chociaż nie pozbawiony wad.

6/10

_______________________________________________________________________________________________________________

106) Głębia strachu / Underwater 2020

Podwodny monster horror pg13. Co może się nie udać? Eeech, po skończonym gównie jakim był "Life" powinienem wiedzieć. xD

Nie jest aż tak źle, jak gniot z Reynoldsem i Jelelelelenenenehulahop, ale reżyser i tak odwala fuszerę na każdym kroku. Klimat jest, ładna scenografia, kilka zdjęć i to by było na tyle. Cała akcja filmu sprowadza się do łażenia od A do B, potem oczywiście do C, bo w B ktoś z ekipy powiedział pas. Napięcia generalnie nie ma. Brakuje pomysłu jak poprowadzić postacie. Cykoskoki to schemat tak oczywisty, że nawet dziecko nie podskoczy. Ale najgorszy jest finał, gdzie główna konfrontacja sprowadzona jest do cholera wie czego, jest bo niby musiała być. Miała być epicka, a wyszło epicko na #!$%@?. Wszystko musi być epickie, nawet porażka.

3/10

_______________________________________________________________________________________________________________

107) Color out of Space / Kolor sprzestworzy ;] 2020

Po kwasowym cudownym koszmarze "Mandy" liczyłem, że Nicolas Cage popłynie z prądem i dostarczy coś choć trochę podobnego. No i trochę kwasowo-neonowo jest, ale samotnik z Providence nie ma szczęścia do ekranizacji swojej twórczości.

Na tapet wzięto tytułowe opowiadanie, akcję przeniesiono w czasy obecne i niestety nic z tego wynika. Równie dobrze film mógłby dziać się w średniowieczu. Ale nie o to chodzi. Największa wada to całkowity brak zrozumienia lovecraftowskiego klimatu. Otoczenie i rodzinka zmieniają się i wariują, co spowodował kosmiczny kamień i tyle jest w tym filmie kosmicznego horroru, czyli zero. Nie ma ciągłości obłędu i deformacji, są za to pojedyncze "zwariowane" sceny. Na dodatek słabo zagrane, a świrowanie Cage'a jest bardziej śmieszne, niż straszne. Plusem filmu jest ciekawa kolorystyka i efekty w stylu preguela "Coś". Jeśli ktoś liczy na lovecraftowski unikat, nie tędy droga. "Color Out of Space" to zwyczajnie przeciętny horrorek.

5/10

_______________________________________________________________________________________________________________

108) Stan oblężenia / Etat du seige 1972

Urugwaj, wczesne lata 70. Rewolucjoniści porywają kilku zagranicznych obywateli, w tym Amerykanina, którego przesłuchanie da prawdziwy obraz amerykańskiej obecności nie tylko w tym kraju, ale w całej Ameryce Południowej.

Reżyser Costa-Gavras to specjalista od kina politycznego. Z tych kilku filmów, które widziałem mogę powiedzieć, że nie umie kręcić scen akcji, bo wychodzą nudne, ale dialogi i opowieść ma pierwszej klasy. Tak też jest w "Stanie oblężenia". Nie licząc kiepskiego, ślamazarnego otwarcia, kiedy tylko bohaterowie zaczynają rozmawiać opisywane przez nich historie budują bardzo kompletny obraz świata. Na faktach.

7/10

________________________________________________________________________________________________________________

109) VFW
Na koniec całkiem niezły B-klasowy thriller-horror z nutką exploitation.
Starzy kumple, weterani wojenni spotykają się w obskurnej knajpie prowadzonego przez jednego z nich, by uczcić urodziny przyjaciela. Pechowym zrządzeniem losy do baru wpada złodziejka, która zwinęła gangusom sporo prochów. Weterani będą się bronić przed armią zdegenerowanych, zezwierzęconych ćpunów.

Nic specjalnego, chociaż film ma sporo uroku. Skromne oświetlenie, mroczna kolorystyka i elektroniczna muzyka już po kilku sekundach kojarzą się z kultowym "Atakiem na posterunek 13." Bohaterowie to banda zgryźliwych twardzieli, którzy nie zastanawiają ani chwili, jeśli trzeba kogoś rozłupać toporem. Dzieje się to często i krew leje się litrami. Można czepiać się niespecjalnie porywającej choreografii walk, ale to już taki czar explo, że bardziej liczy się wybuchająca wiadrami posoki głowa, niż szamotanina, która do tego doprowadziła. Jest krwawo, widowiskowo, z jajem i drętwymi dialogami. :)

6/10

SPIS FILMÓW KIEDY NIE MIAŁEM JESZCZE TAGU

#film #ogladajzwykopem #kinoazjatyckie #horror #lovecraft #scifi #sciencefiction
s.....a - #seansniezwyczajny nr 104-109

Dzisiaj hurtowo :)


104) Wiedźma /The ...

źródło: comment_1582129915ubWXr2NuzuErbsmJRFsrZq.jpg

Pobierz
  • 1