Wpis z mikrobloga

@czaroczarodziej: no jak masz podejście niewolnika to tak to wygląda właśnie. Jak już masz z danym pracodawcą umowę to on ot tak sam z siebie nie może zmienić stawki. Musisz podpisać aneks. Nie musisz tego robić, najwyżej nie przedłużą z Tobą umowy i pójdziesz pracować gdzieś indziej. Nie chciałbym pracować w firmie, gdzie szef Janusz kombinuje w taki sposób. A jeżeli to nowy pracownik to cóż, jest niewolnikiem to niech siedzi
@czaroczarodziej nie rozumiesz wolnego rynku więc tłumacze:

1. Wolny rynek zawsze jest dobry.
2. Podatki są złe.
3. Niższe podatki = korzyść.
4. Skorzystał pracownik? Najwyraźniej pracodawca jest debilem.
5. Skorzystał pracodawca? Najwyraźniej pracownik jest debilem (niewolnikiem).
6. Nikt nie skorzystał? Najwyraźniej wszyscy są debilami i powinni wyginać.
7. Za milion lat wygina wszyscy debile i wolny rynek wyłonił samych ludzi pięknych, mądrych, zaradnych i zdrowych.

PS. Puntów 4 i 5 używasz
@czaroczarodziej: a co miałem zrozumieć? Twoje narzekanie jak zwykle że są miejsca w Polsce gdzie z pracą ciężko bo na wioskach jest mało firm i głodowe stawki? Jak myślisz, jak można to zmienić? Akceptacją takich warunków czy może olaniem Janusza i niech sam sobie za takie pieniądze pracuje? Masz syndrom sztokholmski i to jeszcze połączony z niewolnictwem. Oj dobry Pan Janusz, że daje mi pracę, nie mam własnego zdania i nic
@Rst00: Nie zrozumiałeś zupełnie nic i #!$%@? głupoty xD

Dla ludzi nie jest problemem zostawienie słabego pracodwacy. Dla ludzi jest problem z zostawieniem stałego źródła dochodu który na koniec miesiąca oznacza być albo nie być. Nie wiem wykopki gdzie wy #!$%@? żyjecie, ale zapewniam was, że dla ponad połowy dorosłych ludzi w Polsce niepewność o byt to wcale nie takie odległe uczucie. Poczytaj czym jest przymus ekonomiczny, bo to o to
@Formbi: no raczej jednak nie, tak mówi niewolnik który boi się zmian.

@czaroczarodziej: i chcesz mi powiedzieć że ponad połowa dorosłych ludzi nie zmienia pracy bo się boi? Wtf. Nie chcą to nie zmieniają ale robienie z siebie ofiary i gadanie o przymusie jest słabe. Nawet zarabiając minimalną krajową można odłożyć tyle, że w kilka miesięcy mamy już zapas na wyjazd do lepszego miejsca. Jak ktoś mieszka na zadupiu to