Wpis z mikrobloga

@Topkapi: zajawę na politykę to mam od gimnazjum, tylko starałem się tak tego nie okazywać na wypoku. Teraz już mam #!$%@?. Jeden zbiera znaczki, drugi czyta wiadomości. Co za różnica czy piszę o ćpaniu czy o polityce, jedno i drugie marnowanie czasu na stronce do marnowania czasu.
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: Nieprawda, rozmowy o polityce, filozofii czy zainteresowaniach rozwijają mózg. W przyjemny dla niego (bo niewymuszony) sposób angażują go do wyciągania zakodowanych informacji, kontaktu z innymi, analizy tekstu czytanego (czego współczesnemu społeczeństwu brakuje - chociaż wątpię, żeby brakowało tobie akurat) i wyciągania wniosków. A nie ma lepszego treningu niż zmuszanie mózgu do wysiłku.
Narkotyków nie pochwalam, ale szanuję wybory innych, samemu podejmując inne decyzje.

Bardziej miałem na myśli przejście do pisania
  • Odpowiedz