Wpis z mikrobloga

Jak chodziłem do przedszkola to była taka sytuacja, że siedziałem sobie na materacach i klaskałem sam do siebie. Podszedł do mnie kolega z grupy i powiedział żebym przestał klaskać bo go to denerwuje. To był jeden z tych, który śmiał się z innych. Wstałem i wyprzedałem mu moją pierwszą plombę w ryj. Pamiętam widok jego zęba ktory odbija sie od podłogi. Potem pobiegł z nim szczęśliwy do przedszkolanki i powiedział z uśmiechem jak to wyrwałem mu zęba. Panie mnie wypytywały jak to zrobiłem to powiedziałem ze po prostu mu go wyrwałem. Ah piękne to było uczucie dać komuś w morde i uniknąć konsekwencji.
  • 1