Wpis z mikrobloga

T3 - Narodziny zła #lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto

---------------------------------------------------------------------

Przeszywający chłód i rzadkie powietrze na czerwonym pustkowiu nie ułatwiały podróży. Ścigacz co chwilę się przegrzewał, a Maduk był zmuszony robić coraz częstsze przystanki. Podczas kolejnego z nich wyciągnął lokator, majstrował coś przy nim i z uwagą oglądał rezultaty. Kiedy urządzenie w końcu zapiszczało, schował je z powrotem do kieszeni i ruszył w kierunku, w którym pojawił się słaby sygnał.

Gdy dotarł na miejsce, zatrzymał ścigacz i skoczył z niego zaraz obok zwęglonego wraku statku Rady Jedi. Uważnie oglądał miejsce katastrofy, próbując znaleźć jakiekolwiek ślady czegoś, co mogło rzucić światło na wydarzenia z tamtych dni. Zbierał drobne elementy kadłuba i popiołu, poddając je szczegółowemu badaniu w analizatorze plazmowym. Jego uwagę przykuł wynik analizy pewnej szczypty popiołu.

* * *

Matestro przeciągnął się na krześle, wyłączył terminal i wstał z krzesła. Pomasował zesztywniały kark i spojrzał na wpatrzonego w ekran Uaima.

- Mi już na dziś wystarczy, idziesz ze mną mistrzu?
- Jeszcze trochę - odpowiedział Uaim, nie odrywając wzroku.

Drzwi za Matestro zatrzasnęły się, a Jedi odpowiedzialny za śmierć trzech Padawanów został ostatnią osobą w bibliotece. Ostatnie wydarzenia z Cor nie pozwalały mu zasnąć, przez co mistrz mi Au był zdetereminowany, aby znaleźć sposób na dopadnięcie Najemnika Xidusa. Nie wiedział jednak jeszcze, że tej nocy nie przybliży się ani o centymetr do znalezienia członka Galak Pizzy. Uaim gwałtownie wstał i przetarł oczy ze zdumienia. Przeczytał informację jeszcze raz i uruchomił wielki hologram na środku biblioteki. Ogromna mapa Galaktyki rozświetliła półmroczne pomieszczenie tysiącami jasnych punktów. Uaim wbiegł w środek hologramu i rękami rozpoczął gorączkowe, ręczne przeszukiwanie układów w okolicach sektora U02.

- Komputer, wyświetl wszystkie podróże Rady Jedi z ostatniego okresu - zarządził mistrz Jedi.

Dziesiątki jasnych linii niczym pajęczych nici oplotły całą Galaktykę. Przeciętny biurokrata Republiki poczułby zimny pot na czole, wiedząc że za każdą podróż Radzie przysługuje kilometrówka i dieta.

- Nałóż na mapę podróże byłych członków Rady z tego okresu.

Jedna nowe połączenie pojawiło się na hologramie.

* * *

- Pantoranka, Miraluka... i Zaarbald - wyliczał Maduk, obserwując wyniki na ekranie analizatora. - Żadnego człowieka czy Muuna. Czyli Reina, A'drabalah i... no tak, Zaarbald.

Maduk zamknął oczy i powoli zaczął unosić prawą rękę. Ziemia zatrzęsła się, a resztki spalonego wraku poderwały się z ziemi, zachrzęściły metalem i zaczęły stopniowo układać się w statek dyplomatyczny Rady Jedi. Prawie 1/4 statku została kompletnie strawiona przez płomienie, ale Madukowi udało się odtworzyć szkielet jednostki, którą była Kanclerz wraz z piątką Jedi przyleciała na czerwoną planetę.

- Ilu Ci brakuje? - zapytał głos zza pleców Maduka

Mistrz Jedi odwrócił się i dostrzegł długobrodego, siwego starca. Doskonale znał jego twarz.

- Dlaczego wyglądasz jak mój nieżyjący mistrz? - zapytał Maduk
- Ilu Ci brakuje? - powtórzył nieznajomy

Maduk wyciągnął rękę w stronę starca i wykonał gest przywołania. Po chwili błyskawicznie dobył miecz świetlny, który zapłonął białym ostrzem i rzucił go w kierunku nieznajomego. Ostrze przeniknęło przez sylwetkę starca i wróciło do dłoni Maduka. Wszystko odbyło się w przeciągu kilku sekund.

- Trzech - powiedział Maduk. - Tesiliusa, Aurory Pryde... i Lorisasa.
- Domyślasz się, co zaszło?
- Teraz już tak...

Maduk odwrócił się w stronę starca. Twarz mistrza wymalowała autentyczny smutek.

- Nie smuć się mój Padawanie - powiedział starzec. - Nigdy nie dopuszczałeś do siebie myśli o konieczności istnienia zła. W jaki sposób mielibyśmy ocenić co jest dobrem, jeśli nie istniałoby zło?
- Mistrzu Su Kuyusu, całe swoje życie poświęciłem ochronie dobra. Strażnikiem dobra w Galaktyce jest Republika. Co dobrego może wyniknąć z pielęgnowania zła?
- Zawsze byłeś uparty - westchnął starzec. - Życie i jego sens istnieją dzięki istnieniu dobra i zła. Wielu z Rady zdążyło to zrozumieć. Twoja uczennica Veela, jej uczeń Spektrum.
- Ale Zaarbald szedł tą samą ścieżką co ja - próbował zaprzeczać Maduk.
- I co go spotkało?

Białe ostrze miecza zgasło. Maduk przysiadł po turecku na pylistej powierzchni czerwonej planety, westchnął ciężko i zwiesił głowę.

- Zło w Lorisasie kwitło pod moim nosem. Nie wiem w jaki sposób był w stanie pokonać potężniejszego od siebie Zaarbalda. A może już zdążył go przerosnąć? A co z pozostałymi? Tesilius również przeszedł na jego stronę? A Kanclerz Pryde? Jest jego zakładniczką, czy...
- Nie Tobie przyjdzie rozwiązywać tę zagadkę - powiedział mistrz Su Kuyusu.
- Co masz na myśli?

* * *

- Su Kuyusu był mistrzem Jedi, zasiadającym w Radzie 220 lat temu - czytał Uaim, mamrocząc pod nosem. - Jako młody Jedi zasłynął prowadzeniem rozmów Republiki z Phaalią, bla bla bla, jeden z najmłodszych mistrzów w Radzie Jedi, bla bla bla... o jest.

Po powrocie z misji dyplomatycznej z planety Sand Su Kuyusu zmienił się nie do poznania, stając się z dnia na dzień najsilniejszym Jedi w całej Radzie. Doprowadził do zmiany kursu politycznego Jedi, zezwalając na badania nad Ciemną Stroną Mocy, które to reguły zostały usztywnione kilkadziesiąt lat później przez jego ucznia, mistrza Maduka. Konflikt ideologiczny między Su Kuyusu a Madukiem doprowadził do wielkiego pojedynku między tą dwójką, w wyniku którego ten pierwszy samodzielnie zdecydował o opuszczeniu Rady Jedi. Od tamtego czasu słuch po nim zaginął.


Uaim gorączkowo wertował dziesiątki stron informacji o tajemniczym mistrzu Jedi.

- Nieznane jest prawdziwe imię mistrza. Wiadomo jedynie, że po powrocie z planety Sand przybrał imię Su Kuyusu - mamrotał dalej Uaim, po czym powiedział głośniej. - Komputer, jak nazywa się obecnie planeta Sand?

Na ciemnobłękitnym ekranie terminala wyświetliły się białe, wielkie litery.

ODENUS / OMNI


- Mistrz pochodził z planety Turek, ciekawe co w tamtejszym języku oznacza to imię.

Niebieski ekran ponownie zapłonął literami.

STUDNIA MOCY


* * *

- Jeżeli naprawdę chcesz ocalić Galaktykę, musisz dokonać wyboru - kontynuował starzec. - Możesz ścigać Lorisasa i jego uczniów do końca swoich dni, lub wykorzystać swoją moc do zniszczenia planety Omni.
- Mam zginąć wraz z planetą i pozwolić Sithom rozwinąć skrzydła?!
- Masz powstrzymać zagładę Galaktyki i przywrócić równowagę w Mocy.

Maduk milczał przez dłuższą chwilę. Chwycił między palce swój miecz świetlny i oglądał go z przesadną wnikliwością.

- Jedi są osłabieni jak nigdy. Nie wierzę, że dobro będzie w stanie wygrać tę walkę.
- Jeżeli nie wygra jej teraz, to wygra ją w przyszłości. Potem przyjdzie kolej na zło. Taki jest porządek świata i nie możesz go zmieniać.
- A jeżeli nie zdecyduję się zniszczyć Omni?

Starzec wyciągnął rękę w kierunku mistrza Jedi. Maduk zamknął oczy. Przez jego głowę przeleciało kilkaset scen, przedstawiających prawdopodobne scenariusze w przyszłości.

Kifle Hutt leżał płasko na ziemi, trzymając dwa droidy za elementy konstrukcyjne, imitujące kostki. "Błagam, nie zabijajcie mnie, dam wam wszystko co posiadam. Co ja mówię, WYDAM wam wszystko i wszystkich, tylko pro...". Strzał z blastera

Akademia na Yavinie 4 pokryta była metalicznym połyskiem, zaś dżungla wokół Akademii wykarczowana i zastąpiona srebrzącymi się ulicami i stalowymi budynkami oraz figurami droidów.

Mistrz Spektrum ochraniał własnym ciałem dwóch młodzików ze Świątyni, ciężko przy tym oddychając. Przyjmował dziesiątki wiązek plazmy na swoje ciało, słabnąc z każdym kolejnym trafieniem.

Olbrzmymi sześcioramienny potwór trzymał za głowę martwych senator Oyage Paranę, Kanclerza Achtunkusa, senatora Volesusa i mistrza Izaelo.


Mistrz Maduk otworzył oczy. Wstał ociężale z ziemi i skierował się w stronę ścigacza.

- Mistrzu, czy ty jeszcze żyjesz, czy... - Maduk zawiesił głos
- Całkiem niedawno rozdzieliłem swoją duszę pomiędzy pięć istnień - powiedział łagodnie Su Kuyusu. - Równowaga Mocy, pamiętasz?
- Nie potrafię samodzielnie podjąć takiej decyzji...

Starzec powoli rozmył się w powietrzu. Maduk wywołał połączenie konferencyjne. Na hologramach wyświetlił się Kanclerz Lacheb, mistrz Aqumulus, mistrz Stah-Schek i mistrz Jett-Dari.

- Panie Kanclerzu - zaczął powoli mistrz Maduk. - Chcę, aby Senat podjął bardzo, bardzo ważną decyzję...

---------------------------------------------------------------------

Mistrz Uaim mi Au - Komputery +3 oraz darmowa akcja indywidualna w 5. turze

@Lisaros, @profesjonalna_skarpeta i @Jaqbasd- wracają do gry

@Kjerownik, @TheDamex, @Hrabia_Vik Lightsaber +1

@orange92 Moc +1

Planeta Kokura +1 PM

@Akumulat @Stah-Schek @praise_it @Kroomka @Uaimmiau
lacuna - T3 - Narodziny zła #lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto

...

źródło: comment_1583971641kpibRZ9lo1FooaVbLspjCM.jpg

Pobierz
  • 7
Świadomość zamknięta w kokonie
Ból.
- Tak przeszywający - jęknął w rozpaczy i cierpieniu jeden z wielu głosów w głowie.
- Czemu? Za jakie grzechy musimy to czuć? - odpowiedział niby inny głos, lecz w identycznym tonie.
- Nigdy tego nie chciałem. Nie prosiłem o to! Czemu więc przepala to moje trzewia żywym ogniem? To nie może być kara! W końcu nie ma winy...
- Najwyraźniej nie wszystko musi mieć przyczynę.

Rozmyślania
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
matestro

Wychodząc z biblioteki matestro nie potrafił oprzeć się uczuciu bezsilności.

- Kolejne imiona poległych towarzyszy szturmują łącze komunikatora niczym Karaczany wybrzeża wysp Gre'kos. Republikę trawi wewnętrzna choroba, rozprzestrzenia się, lecz jej ognisko pozostaje w ukryciu. Gdzie w tym wszystkim jestem ja?

Egoizm.

Myśli kłębiły się w nim coraz mocniej.

- Jedi mieli być odpowiedzią na moje nędzne życie. Tymczasem póki co znajduje coraz więcej pytań. Zagadki prowadzą w ciemność. Baterie oświetlające