Wpis z mikrobloga

Wczoraj spacerując pod Progresją (a dokładnie pod wejściem do wieżowca obok niej) zauważyłem kitku, który był przyjaźnie nastawiony i nadstawiał się do głaskania (pewnie chciał żarcie). Niestety kitku dość często kichał. Nie znam się kompletnie na kotach, ale wiem, że koci katar może być dla nich śmiertelny, a kot (raczej dorosły, dachowiec) wyglądał na śpiącego na dworze. Piszę to, bo może ktoś z was będzie w okolicy, a fajnie by było zobaczyć, czy ten kot nie wymaga pomocy. Nie chcę mieć fajnego kitku na sumieniu :<
#warszawa #koty
  • 2