Wpis z mikrobloga

Podsyłam szybka historie jak wyglądają badania na koronawirus w Krakowie u córki brata (napisana przez bratową) :

Powiem Wam że już tak bardzo mnie nie dziwi że ludzie się nie przyznają do kontaktu i uciekają z kwarantanny. We wtorek lekarz zgłosił nas do sanepidu i w ten sam dzień dzwonili z wywiadem. Pobranie miało być w środę, było w czwartek wieczorem. Wyniki powinny być dziś rano. (Jest sobota godzina 17.30).Godzinę temu dzwoni pan z sanepidu, myślę że wyniki, a on mówi że dostał zgłoszenie od lekarza i czy może wywiad zrobić. To grzecznie go informuje że wywiad już był. Ale pan się nie przejmuje i dalej pyta. Znowu mu mówię że wywiad już był i czekam na wyniki. Pan się zmieszał powiedział że sprawdzi i oddzwoni. Dzwoni znowu. Mówi że Jeszce nie ma. Chociaż pyza miała być wpisana jako pilne że względu na wiek. Na wszelkie moje pytania: kiedy będą wyniki? Gdzie mam teraz iść z chorym dzieckiem? Itp pan nie zna odp. Stwierdził że on mi może tylko współczuć wyniki może w pon będą, bo wie pani teraz weekend♂️ Więc ludzie, w weekend wirus ma wolne więc można spokojnie sobie pohasać w tłumie.
Podsumowując. Dziecko chore, we wtorek zamiast lekarza - wywiad sanepidu. Czekanie na test i wyniki, które będą MOŻE po tygodniu od rozmowy z lekarzem. Czekanie kolejny tydzień dla dziecka chorego już od jakiegoś czasu to sporo. A co jeśli by jej się jeszcze pogarszalo? albo znowu zaczelaby się dusić? Ile bym czekała na karetkę jakbym się przyznala. No i oczywiście nikt nie kazał mi przestrzegać kwarantanny czekając na wyniki. Rozumiem że wyjątkowa sytuacja, że dużo roboty i w ogóle...no ale ja #!$%@?. #!$%@? na kółkach.
#koronawirus #krakow #sluzbazdrowia #cyrknakolkach
  • 12
@DeeWuu: dziennie jest robione około 2000 testów. Mnóstwo osób na kwarantannach, mnóstwo przypadków do ogarnięcia a jeszcze wszystko to co na codzień się działo. Ludzie dalej mąka zawały, dalej wyrostki i dalej sobie łamią nogi.

Wystarczylo że wystąpił szum komunikaycjny, jedna osoba w całym łańcuchu zawiniła, ktoś coś przeoczył i juz HURR DURR państwo z dykty bo 17.30 a wyników nie ma...
@Kaamil88: Prawda , bratanica miała temperaturę 38^C, miała kontakt z bratem który wrócił z Niemiec - co prawda już ponad dwa tygodnie temu . Ale podczas zgłaszania nie było pełnych dwóch tygodni .
@DeeWuu: kurcze, nie wyobrażam sobie, żeby tak małe dziecko zostawić bez żadnej opieki medycznej :/
Mam synka nieco starszego, jest teraz przeziębiony i już dwa razy konsultowałam telefonicznie :/
Nie dali jej nic totalnie?:/
@agaja: Nic , podczas rozmowy po zadaniu pytania czy miała kontakt z kimś z zagranicy rozmowa zmieniła się o 180^ . Dopóki nie dostanie wyniku nie przyjdzie do niej żaden lekarz ani ona nie może nigdzie isc :(
@DeeWuu: ale kurcze, no jak to :/ nas konsultowała babka w naszej poradni telefonicznie i dala zalecenia wstępne choć.
Nie ogarniam, jak można tak małe dziecko zostawić bez żadnego postępowania :/