Wpis z mikrobloga

POWRUT DO PRZESZŁOŚCI #1
Jest zima 2011 roku. Nadchodzący sezon miał być ultraciekawy, w końcu pojawia się magiczny DRS, który ma znacząco poprawić walkę na torze, wraca znienawidzony przez Polaków KERS (zarząd BMW pozdrawia), a opony dostarczane są przez Pirelli, które przewiduje jazdę nawet na 3-4 stopy. Nie wiem czy wtedy istniał wykop, byłem młody i nie oglądałem F1, info biorę z materiałów z tamtego okresu, ale jeżeli tak, to Mireczki i Mirabelki mieli powody do zadowolenia, nowe auto Robsona było piękne, legendarne czarno-złote barwy Lotusa robiły robotę i wydawało się, że jest szybkie, w końcu RK zrobił to najszybsze kółko w Walencji. Ponadto w padoku można było odnieść wrażenie, że rywale obawiają się nowego R31, zaprojektowanego przez Jamesa Allisona, a zwłaszcza innowacyjnego wydechu z przodu bolidu. McLaren i Mercedes były nawet podejrzewane o próby kopiowania tego rozwiązania. No ale wtedy przyszedł 6 lutego, Ronde di Andora ty kur*o Ale załóżmy, że tak jak Robert powiedział w Beyond the Grid nie jedzie w rajdzie, a my nie znamy pojęć typu: renka, wruci, jutro, j*bana barierka itp. Swoją drogą, jako dziecko nie zdawałem sobie sprawy z powagi tego co się stało. Rodzice nie byli jakimiś specjalnymi fanami F1, ot jak poleci to obejrzę, a ja zafascynowany rodzącą się rywalizacją Messiego i Ronaldo, Barceloną Guardioli, ostatnim sezonem Małysza oraz grą w piłkę z kolegami, myślałem, że to tylko kolejny wypadek jakich dużo. Otóż w 2017 zdałem sobie sprawę, że jednak nie...
Nie mniej sezon zapowiadał się znakomicie, LRGP zbudowane wokół Roberta, zapowiedzi walki o zwycięstwa w wyścigach, widowiskowe wyścigi... W tle walka między Ferrari, a Fordem o nazwę F150 i odwołanie GP Bahrajnu. Cyrk F1 jedzie do Melbourne.
Kubica w treningach jest 7, 10 i 5. R31 sprawuje się dobrze. Kwalifikacje kończy na 5 miejscu, minimalnie wyprzedzając Alonso. Kubica startuje bardzo dobrze wskakuje na P4, a w zakręcie 3 na P3. W trakcie wyścigu dopada Hamiltona, który ma problemy z podłogą. W ten sposób RK powtarza 2 miejsce sprzed roku. Wygrywa Vettel z przewagą ponad 20 sekund, Red Bull jest bardzo mocny, choć rzekomo nie korzysta z Kersu. Hamilton dopełnia podium, tymczasem Witek z odmienną strategią kończy na P8.
Na Sepang ponownie szaleje Seba w Red Bullu, choć Hamilton dotrzymuje mu kroku i kończy kwale tylko 0,1 sekundy za urzędującym Mistrzem. Robert kwalifikuje się na P6 z minimalną stratą do ALO. Hiszpan mocno urozmaicił wyścig gdy wszedł w kontakt ze swoim ulubionym byłym teammatem, Lewisem i musiał zjechać po nowe skrzydło. McLaren przeliczył się z oponami i musiał ściągnąć HAM po raz 4 na pit stop. W ten sposób RK znalazł się tylko za Sebą i Jensonem, ale był naciskany przez Marka Webbera, który, co nikogo nie dziwiło, stracił kilka miejsc na starcie. W ten sposób Robert zdobywa P3, 2 wyścigi-2 razy na podium. Co warte odnotowania, Pietrow wyprzedził...epokę, kiedy podczas zwiedzania pobocza przeprowadził pierwszy test systemu DAS ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bulion po wyścigu przyznaje, że są zadowoleni, ale auto niestety nie pozwala na zwycięstwa. Co innego twierdzi Gerard Lopez, uznając za możliwe zwycięstwo na wolnych i krętych torach, czyt. Monako i Hungaro.
Chiny były pierwszym trudniejszym wyścigiem dla Renault. Treningi RK kończył na 5,8 i 7 miejscu, ale w Q3 ma awarię i startuje z P10. Wyścig kończy na P9 ścigając w końcówce Alonso i Schumachera. Kto by się spodziewał, że będzie miał problemy z KERSem?.. Petrov kończy tuż poza punktami. Tymczasem Hamilton w ciekawym wyścigu pokonał Vettela, a Mark Webber przebija się z P18 na P3. Allison obiecuje poprawki na Tucję. Pojawiają się plotki o dmuchanym dyfuzorze Red Bulla.
GP Turcji zaczyna się przyjemnie 3,6 i 6 miejsce w treningach, wszechobecna, choć uzasadniona podnieta magicznym zakrętem numer 8 i problemy Red Bulla w treningach. Cóż Vettel i tak zdobył PP, a Webber P2. Robert zajął P7, a Witek P9. Pirelli zafundowało istny rollercoaster, strategie na 4 stopy, DRS również robił robotę, ogólnie wyścig był ciekawy, ale RBR i tak zgarneło dublet. KUB kończy na P5 przed Rosbergiem, a PET na P7. Biedy nie ma.
W międzyczasie wypłynęła sprawa Sutila o atak na jednego z szefów LRGP na jakieś prywatnej imprezie. Boro był pewno w siódmym niebie( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hiszpania, Montmelo, tor nudny jak flaki z olejem, dominacja RBR w treningach, czego można się spodziewać po wyścigu? Na pewno nie kolejnej wygranej Seby. Ale co ciekawe wyścig był, nomen omen, ciekawy, Webber na PP, genialny start ALO z P4 na P1, duża degradacja Pirrelek, 3-4 stopy, szturm Kubicy z P24 po pożarze w sobotę na P8. Niestety Witek spadł z P6 na P11. R31 ma problemy z utrzymaniem tempa czołówki.
Monako, magia Kubicy znów zaczyna działać, w kwalifikacjach dokłada Witkowi 1,5 sekundy, wystarcza to na P4 na gridzie. Miła sprawa dla LRGP, zwłaszcza w obliczu plotek o problemach natury finansowej. W kwalach Perez notuje makabrycznego dzwona, jednak jak się okaże później, na szczęście nic mu się stało. Dzięki strategii na 2 stopy Robert kończy na P3, o włos przed Buttonem. Rozpoczyna się serial pod tytułem "Przygody Hamiltona i Massy". Swoją drogą HAM chyba był w tym momencie w największym dołku w karierze, miał 2 kolizje w wyścigu, płakał do BBC jaki to on biedny, sędziowie mie szkalujo bo jestem czarny, a Massa i Pastor to głąby. Nie widziałem tych sytuacji, ale podobno miałem multi... yyy, narobił bałaganu. W każdym razie zdania ekspertów były podzielone. Warto dodać, że Kobayashi w Sauberze ukończył na P5 i gdyby nie czerwona flaga pod koniec wyścigu, po wypadku Petrova i Alguersuariego dowiózłby P4.
Przed przyjazdem do Kanady mówiło się o możliwej zmianie malowania LRGP na ten wyścig, bo... przypominało paczkę fajek. Nic nowego. Tymczasem Bulion rzuca tekst o możliwych poszukiwanaich nowego personelu. W treningach Vettel uderzył w Ścianę Mistrzów, mimo to standardowo zgarnął PP. Ferrari zaliczyło wzrost formy: ALO P2, MAS P3. Robert P6. Ale to co się wydarzyło w niedzielę... To była po prostu magia, może nawet najlepszy wyścig XXI wieku.
Start za SC, kolizja HAM z WEB, Mark spada na sam koniec, chwilę pózniej walka McLarenów... HAM kończy swój wyścig, Jenson musi zjechać do pitów. Boro wręcz instynktownie przywołuje Dżesike Miczibate( ͡° ͜ʖ ͡°) Kilka okrążeń za SC i czerwona flaga, 2 godziny przerwy. W momencie przerwania Vettel prowadzi, na P2 jest... Kobayashi. Renówki na P4, P5, a Jenson P10.
Kilka okrążeń za SC, zaczyna się. Kobayashi odpiera atak Massy, a Petrov di Resty, MSC zjeżdża po intery. Okrążenie póżniej na pewno zjedzie KUB, a wraz z nim BUT i kilku innych, Schumacher podcina Buttona i zaraz wszyscy przejeżdżają przez korek różnego rodzaju backmarkerów na wetach. Zamieszanie w boksach, double stack Ferrari, strata Alonso, przez korek Kubica nie jest w stanie podciąć Kobayashiego, ale minimalnie wyprzedza Massę. Kilka sekund i kolejny SC, Jenson wmontowuje Alonso w ścianę. Przebija oponę i toczy się do pitów. Po kolejnym restarcie VET znowu ucieka, KOB troche blokuje Kubicę, ale ten nie ma prędkości na prostych, by go wyprzedzić. Di Resta traci skrzydło w walce o P4. Schumacher i Webber ścigają czołówkę. Schumacher ma niesamowite tempo, ustanawia kilka razy najszybsze okrążenia. Kubica nie jest w stanie wyprzedzić Japończyka, a Vettel ucieka. Webber jako pierwszy zjeżdża po slicki, tymczasem Kubica atakuje Kobayashiego po jego błędzie w zakręcie 8, do walki dołącza się Massa, a wszystko w zakręcie 10 wykorzystuje szczwany lis Michael. Kubica, który utrzymał P3 od razu zjeżdża po slicki, to samo po chwili robi Jenson. Problem w tym, że mechanicy LRGP nie byli na to do końca przygotowani. Okrążenie potem zjeżdżają MSC i MAS, po pit stopach są przed Robertem, tak samo jak WEB, który ustanawia fastest lap. Massa traci przednie skrzydło, Robert ściga WEB i MSC, Vettel i Kobayashi zjeżdżają. Na 55 okr. MSC i WEB walczą w ostatniej szykanie, a KUB i BUT są na plecach KOB. Kubica zajęty wyprzedzaniem Kobayashiego, jadąc po mokrej linii na slickach nie jest w stanie odpowiedzieć na atak Buttona. Oboje ścigają walczących MSC i WEB, ale Robert zaczyna minimalnie tracić do Jensona, który wręcz latał po torze w tych warunkach. Na 57 okr. pojawia się po raz kolejny SC, jest to o tyle ciekawe, że tempo VET było znacząco wolniejsze od ścigających go. Marshall wręcz pada na kolana przed Kobayashim( ͡° ͜ʖ ͡°) Na poważnie cholernie nieciekawa sytuacja, całe szczęście, że nic się nie stało. Kolejność przed restartem: VET, MSC, WEB, BUT, KUB, KOB, PET, BAR... Schumi natychmiast atakuje Vettela, bez skutku. Czołowa 3 się oddala, Jenson i Robson muszą zdublować dAmbrosio. Na 64 okr. jadą już w 4. WEB atakuje MSC z DRSem, ale blokuje przednie koła i tnie szykanę, Jenson próbuje atakować Schumachera ale brakuje mu szybkości. Chwilę potem WEB przepuszcza MSC, na co tylko czekają BUT i KUB, ale WEB zachowuje czujność. Kilka zakrętów później WEB znów tnie ostatnią szykanę BUT mija go bez problemu, a KUB zajmuje wewnętrzną do T1 i zaczyna drag race, jadąc po mokrej części toru, ale zdoła wejść przed Sympatycznego Australijczyka przed zakrętem. Okrążenie póżniej BUT wyprzedza MSC z DRSem. Jenson rzuca się w pogoń za Sebą, a MSC tnie szykanę i traci pozycję na rzecz Kubicy. Zaraz potem znów traci pozycję na rzecz Webbera. A przewaga Vettela zaczyna szybko topnieć... Button dopada go na ostatnim okrążeniu w 6 zakręcie. Seba nie wytrzymał presji (swoją drogą, jest to nam dziwnie znajome z perspektywy 9 lat) i wyjechał za szeroko. Pozwoliło to Kubicy się do niego zbliżyć. Końcówka wyścigu, kolejność: BUT, VET, KUB. Hmm, przypomina inny wyścig, zakończony w niezbyt przyjemny dla nas sposób( ͡° ͜ʖ ͡°) Pozwolę sobie wtrącić, że te 2 wyścigi: Australia 2009 i Kanada 2011 to jedyne wyścigi z okresu gdy nie miałem nawet 10 lat, z których mam jakieś migawy, że je oglądałem. Ale o tym może innym razem. Wracamy do alternatywnej rzeczywistości. Vettel ewidentnie się pogubił na ostatnim okrążeniu, popełnia minimalny błąd w zakrętach 8-9. Kubica widząc to robi ogromny divebomb do nawrotu. Vettel zauaważa to w ostatniej chwili, zderzają się... kołami( ͡° ͜ʖ ͡°) Na szczęście skrzydła są na miejscu i oboje jadą dalej. Kubica dowozi P2 w tym szalonym wyścigu. Jenson Button wygrywa po 5 pit-stopach, jednej karze drive-thru i udziale w DNF 3 kierowców. Na pewnym etapie wyścigu jechał na ostatnim miejscu.

Po wyścigu w studiu Polsatu trwa dyskusja, czy błąd mechaników zabrał Robertowi zwycięstwo, Zientar wjeżdża z tekstem o tablecie i ją przerywa. Serwery Wykopu padają, a Cesarz G. w swoim vlogu zachowuje się i wygląda jakby srogo się naćpał. Taka huśtawka nastrojów. Zwycięstwo Buttona ma ogromny wpływ na zespół McLarena. Przez ostatnie lata panował tam Hamiltonocentryzm, co jakby nie patrzeć było zrozumiałe, mistrz świata, związany od dziecka z McL, pupilek Rona Dennisa. Ale od teraz zespół należał do Jensona. Hamilton, dla którego sezon był fatalny, po wyścigu był widziany w motorhomie Red Bulla.
Przed GP Europy w Walencji głośno było o zakazie map silnika które umożliwiały działanie dmuchanego dyfuzora, na razie tylko w kwalach. LRGP wprowadziło poprawki, ale nie zmieniły ich pozycji w stawce. 4 podia w 7 wyścigach Roberta są wynikiem naprawdę niezłym, ale od tego miejsca dla zespołu dzieje się tylko gorzej. Koncepcja przedniego wydechu niestety nie okaże się na tyle rozwojowa, na ile przewidywał James Allison. Samochód Renault zaczyna tracić do czołówki. W zamian za to Ferrari przyspiesza, Alonso: Europa-P2, Silverstone-P1. Ogólnie straszna szopka się zrobiła z dyfuzorami, miał być bezwzględny zakaz na Silvestone, ostatecznie silniki Mercedesa dostały jakiś nazwijmy to immunitet. W końcu FIA odpuściła ten zakaz, za duży cyrk się z tym zrobił. Przed Niemcami Renault testuje normalny wydech. Na Nurburgringu wygrywa Hamilton, a na Hungaroringu Button. LRGP zamiast walczyć o podia, walczy o punkty. Słowa Lopeza z początku sezonu okazują się gówno warte. Na Spa Kubica w zmiennych warunkach wykręca P4 w Q3. W wyścigu broni P5 przed Mercedesami. Na Monzy dowiadujemy się, że Felipe Massa jedzie swój ostatni sezon w Ferrari. Następcy nie ujawniono. Jutro intensifies.. Dalej sezon robi się nudnawy, Vettel wygrywa mistrzostwo na Suzuce. McLaren pokazuje całkiem niezłą formę wygrywając w Japonii i Bubu Zubu. Tymczasem chodzą ploty o rozmowach Massy i Raikkonena, który nie jeżdzi w F1, na temat miejsca w Renault. Wykop wyciąga z tego własne wnioski, "ślad ferraryjski" i tego typu sprawy. Po wyścigu na Interlagos, Kubica dziękuje zespołowi, a kilka minut po wyścigu mamy oficjalne potwierdzenie: ROBERT KUBICA W FERRARI. Wiadomo, mega hypetrain, o większych gabarytach od hinduskiego pociągu w godzinach szczytu. Jakiś ziomek zobowiązał się do 60 okr. wokół ołtarzyka Kubicy co niedzielę dwukrotnie zmieniając obuwie ( ͡° ͜ʖ ͡°) No po prostu utopia.

Drogie Mireczki, mam nadzieję, że dotrwaliście do końca 2011 roku, pierwszej części opowieści o przygodach Roba. Jeżeli Wam się spodobało, zapraszam do obserwowania #f1fiction . Druga część już niebawem.
#f1 #kubica #f1fiction #flashback
  • 4