Wpis z mikrobloga

Nikt się nie bał o komóreczki i laptopy w plecaczkach


@jadkielbasiany: Panie, komórkę to ja mam na wsi, a laptop to w nidforspidzie ostatnio poniżej 2 minut :))))))
ach... ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@MiejscaWeWroclawiu: To były lane poniedziałki. Pamiętam, jak spółdzielnia otwierały zsypy, skąd można było czerpać wodę do wiader. Bitwy między sąsiednimi osiedlami, gdzie wyjście na ulicę kończyło się oblaniem każdego w zasięgu. Pistolety na wodę jednorazowego użytku ze świebdza... Bo potrafiły się zepsuć tego samego dnia ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz