Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Miruny jestem z wami już długi czas ale wolę pisać z anonimowych.
Jestem pół roku po ślubie. Przed ślubem było jako tako ale w sumie nie było tak źle.
Po ślubie to katastrofa.
Wieczne kłótnie dzień w dzień, halas o byle gówno - zostawie spodnie na krześle a halas jakbym conajmniej #!$%@? zabił jej matke,bo powinienem je #!$%@? odłożyć do szafy (#!$%@? ze za parę godzin je zakładam znowu)
Seksu brak od dłuższego czasu, do tego ogólne roztycie.
Marudzenie na wszystko. Spacer? Nie chce mi się.
Film? Tylko romantyczne polskie syfy.
Pograć na konsoli? Nie bo ona nie umie

I wiece co?
Nagle wchodzi ona cała na biało - koleżanka z pracy.
Seksowną blondynka, z którą na początku współpracuje na zasadzie "jak pies z kotem"
Do tego mieliśmy ostre spiny w robocie o różne zawodowe sprawy.
Minely dwa miesiące i kiedyś coś potrzebowałem od niej popołudniu więc napisałem SMS.
I tak piszemy od jakiegoś czasu,fajnie nam się rozmawia,no ogółem chyba żem się zakochał....
W robocie gapimy się na siebie jak jacys psychopaci, ona tez okazuje mi spore zainteresowanie.
#!$%@? Mirki i trochę gryzie mnie sumienie... Tak naprawdę zacząłem myśleć o rozwodzie już z miesiąc temu, ale teraz zaczynam się utwierdzać w tym czy rzeczywiście tego nie zrobić.
I to właśnie przez tą koleżankę, ale nie z powodu że coś tam iskrzy między nami ale kurde, nigdy w życiu bym nie pomyślał że któraś kobieta na mnie jeszcze spojrzy, odwróci się za mną. Nawet jakby z koleżanką nic nje wypaliło to i tak nic by nie zmieniło.
Z żoną się nie układa już od dawna, chodzę dzień w dzień #!$%@?, jednakże stresuje mnie trochę reakcja rodziny (jej rodzinka to taki #katoliban),z kolei moja rodzina nie wiem jak zareaguje, bo niby ja lubią, chociaż jak ostatni raz byliśmy u moich rodziców to też podniosła ciśnienie mojej matce (mi też przy okazji) jakimiś głupimi #!$%@? teoriami jakoby moja matka faworyzowała bardziej druga synową niż ją (co oczywiście jest gówno prawda bo obie traktuje równo)
I też nie che słuchac #!$%@? matki i jej mądrości z dupy.

Doradzcie coś, czy może ktoś z was był w podobnej sytuacji, tzn interesuje mnie reakcja najbliższej rodziny na wieść o rozwodzie. Wiem że pewnie będzie ryk żony, halas, #!$%@? z domu, ale na to wstępnie jestem przygotowany. Bardziej myślę jak zareaguje najbliższa rodzina.

#zwiazki #zdrada #zdrady

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie no, przede wszystkim nie rób żadnego świństwa w postaci zdrady, bo to akurat cios poniżej pasa. Rozmawiałeś z żona tak konkretnie, ze jeśli jakoś się nie weźmie za siebie to koniec? Często przecież jest tak ze żyje się w błogiej nieświadomości i dopiero dowiadujesz się od faceta, ze coś jest nie tak jak cię zdradzi
Moim zdaniem z uwagi na to ile czasu razem spędziliście, ze jesteście małżeństwem daj
P: Stary, spróbuj najpierw naprawić.
Naucz się naprawiać, bo inaczej z każdą kolejną będzie tak samo ... Zawsze winne są obie strony.
Spróbujcie spotkaniamałżeńskie.pl
Nie bój się tego, tylko spróbujcie.
Komunikacja - to jest główny problem dlaczego ludzia się nie udaje ....
Najpierw małe rzeczy, które denerwują, potem przestaje się chcieć z sobą gadać, potem nagle obudzenie się, że ten ktoś kto śpi u mnie w domu (bo zazwyczaj już w
@AnonimoweMirkoWyznania: Typowy przykład niedopasowania z próbami znęcania psychicznego w tle. Ja bym się nie interesował co inni pomyślą tylko ubezpieczał dupę i wiał jak najprędzej. A nuż z tą blondyną z roboty Ci wyjdzie. Jak jesteś niewierzący to i kwestię rozwodu masz z głowy)