Wpis z mikrobloga

Patrzcie co za bydle przytargał moj stary do domu. 5.5kg żywej wagi. Polował na niego chyba z miesiąc, dzień w dzień wstawał o 4 żeby nikt mu nie #!$%@?ł jego ulubionego miejsca, a kilku gości którzy tak zrobili już nauczył pływać. Nic innego w domu się nie je, tylko te pieprzone amury. Spróbuj tylko powiedzieć że karp lepszy, to już ci zacznie z kilkugodzinnym wykładem, że karpie to w tym szlamie pływają, mięso później śmierdzi, a amur? Mięsko słodziutkie, a jaki kolorek, jak u łososia. No dobra z jedzeniem jeszcze nie ma dramatu, bo nawet lubię ryby i zdrowe są, wiecie witaminy D, E, kwasy nasycone i takie tam. Najgorsze jest oprawianie. Jako syn wędkarza po 20 latach mam już wprawę, ale w cholerę tego nienawidzę. Póki łapał małe płotki było spoko, bo chwycisz taką w rękę i fajnie się obiera z łusek. Karp też spoko bo za dużo ich nie ma, ale weź takiego amura, jak to #!$%@? z pół godziny się z samych łusek obiera, a o patroszeniu już nie mówię. Ile razy sobie pociąłem nożem dłoń. Ryby tym nie potniesz ale w rękę to wchodzi jak w masło. A jak po tym ręce jebią! Nie dość że całe zakrwawione to jeszcze nie da się zmyc tego smrodu żeby nie było go czuć przez co najmniej pięć kolejnych godzin. Ale mój stary się za to nigdy nie weźmie, tylko do łapania i żarcia się nadaje, a jak przyjdzie co do czego to: " weź synek się nim zajmij, ty dobrze potrafisz hehe" albo "przywiozłem ci robotę synek, żebyś się nie nudził".
Już słyszę, że matka patelni szuka. Przeczuwam, że zaraz dostanę bojowe zadanie. Trzymajcie się Mirki.

P.S. Fanatyk może possać mojemu ojcu, ale raczej to nie w tym wpisie.

#wedkarstwo #ryby #fanatyk trochę #pasta #heheszki
Ravenuss - Patrzcie co za bydle przytargał moj stary do domu. 5.5kg żywej wagi. Polow...

źródło: comment_1589872824zuH2vxO6VQ0IvPfvkJvqrE.jpg

Pobierz
  • 10
@fenis: bałeś się, że amur sprzeda Ci dwie lepy, ogłuszając Cię, wciągnie pod wodę, przywiąże do krzesła na dnie i zadzwoni do Twojego ojca po okup? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
dzień w dzień wstawał o 4 żeby nikt mu nie #!$%@?ł jego ulubionego miejsca, a kilku gości którzy tak zrobili już nauczył pływać


@Ravenuss: Daj namiar na miejscowke - zobaczymy jak plywa twoj stary...
HaTfu hamie jeden - twoja woda, prywatny brzeg?
@m_n_g: Nie, juz tlumacze. Wqrwia mnie takie wsiowe myslenie - moja ulubiona miejscowka, bo ja sobie tu podnencilem, nikt tu nie moze lowic tylko ja. Jeszcze czasem sie z tym spotykam na zbiornikach, ale tepie, najczesciej konczy sie na malej dyskusji - wyjasnieniu sobie praw do zbiornikow, ale zdazalo sie ze trzeba bylo chamowi inwektyw nawsadzac a i "w dupe kopnac".
I takie podejscie polecam wszystkim wedkarzom :)
@SlavedWizard: siedzę na feederze, nagle koleś mi łódeczka nad haczykami popierdzielam.
Pytam Panie co Pan #!$%@?ł, masz Pan całe jezioro, po kiego przy brzegu pływasz, przecież widziałeś Pan że tutaj rzucam.
-Zawsze tędy pływam.
I na tym się moja dyskusja zakończyła.
@SlavedWizard: na niektórych zbiornikach jednak warto podejść z szacunkiem. Na Sanie ciężko o miejsce, trzeba samemu wejść z łopatami, piłkami, przygotować stanowisko na brzegu. Jeżeli ktoś sobie takie przygotował, siedzę na rybach i prosi żebym odjechał bo to jego miejsce, to nie ma problemu. Tak samo nie chciałbym żeby ktoś moje stanowisko podsiadł.
A na jeziorach jeżeli pakuję kupę kasy w kulki, jeżdżę codziennie nęcić, nie chcę żeby mi się jakiś