Wpis z mikrobloga

@r5678: Nie lubię dyskutować na podstawie tzw. chłopskiego rozumu (rozumianego jako zdolność zdroworozsądkowego myślenia, wynikająca z doświadczenia życiowego i intuicji), ale to nie znaczy, że uważam się za lepszą od kogokolwiek. Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony - w moim zamierzeniu nawiasy w poprzedniej wypowiedzi są po to, by nieco "dopełnić" dyskusję, ale jednocześnie uznaję informacje w nich zawarte za na tyle "dodatkowe" i odbiegające od tematu dyskusji, by umieścić je w
  • Odpowiedz
@Diuszesa: Bardzo satysfakcjonująca odpowiedź dla mnie.

Nie poczułem się urażony, po prostu czysta ciekawość jak ktoś działa.

Pozwolisz, że nie zgodzą się z Tobą co do chłopskiego rozumu ? Chociaż możesz się poczuć urażona, czy zaatakowana, ale nie jest to moim celem. Po prostu moje obserwacje, a sam lubię takie tematy. Według mnie opieranie się na wiedzy teoretycznej nie zaś życiowej jest upraszczając obronne i niepraktyczne. Gdzie nie ufasz tak jakby
  • Odpowiedz
@r5678: Hej, nie żyjemy (jeszcze) w autorytarnym państwie, nie musisz mieć niczyjego pozwolenia, by się ze mną nie zgadzać, masz prawo mieć swoje zdanie (co równocześnie nie oznacza, że jest ono jedyną słuszną racją). Wiedza teoretyczna w większości przypadków musi być oparta jakimiś badaniami czy faktami (w przypadku filozofów czy politologów zdarza się oczywiście opieranie na obserwacjach, ale to badania są jednak współcześnie uznawane za najbardziej dominującą metodę). Prywatne obserwacje bardzo
  • Odpowiedz
A miałem tez ująć, że chodziło mi o proste życie, nie zaś o badania i prace naukowe, eksperymenty, gdzie wręcz obligatoryjne jest aby właśnie nie mieć tylko swojego zdania i opinii, a nawet jest ono mniej ważne. Tylko, fakty, wyniki, odtworzenie czyiś badań itd. To zupełnie inna para kaloszy.

Owszem nasze własne obserwacje to mały wycinek, ale ludzie nie są jedną kolektywną formą życia, tylko każdy jest indywidualny oraz żyje w danym
  • Odpowiedz
@Diuszesa: @r5678: O #!$%@?, co ja czytam o 4 w nocy przed wyjazdem na ryby. Szacun za taką merytoryczną i kultularną dyskusję na tym toksycznym portalu, nawet nie wiecie jak miło się czytało. Miłego weekendu :P
  • Odpowiedz
@r5678: No tak, takie obserwacje rzeczywiście mogą się przydać w danym środowisku. Problem zaczyna się, gdy taka osoba przenosi się do innego środowiska (a ludzie, w zdecydowanej większości, często migrują w ciągu swojego życia) lub gorzej - zostaje np. prezydentem/dyktatorem i próbuje przełożyć swoje przekonania oraz życiowe doświadczenia na cały naród (Nicolae Ceaușescu, przywódca Rumunii od 1967 do 1989 z pewnością był przekonany, że „Dwadzieścia pięć milionów Rumunów w 2000 roku!”
  • Odpowiedz