Wpis z mikrobloga

@Serylek: Nie daje ale ludzie wierzą, że daje i mają #czujedobrzeczlowiek . Na tym polega cała wiara, ja z kościołem wiele wspólnego nie mam ale było spoko ze znajomymi.


@LukasRR: Skoro ludzie wierzą, że daje i czują się z tym dobrze, to chyba jednak daje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sefton: nie. Poczucie spełnienia to nie wartość dodana. To oszukiwanie się że coś się robi, nie robiąc nic.


@Hrjk: Powyższe nadaje się na tatuaż u Bonusa BGC.
  • Odpowiedz
@Sefton: sorry, ale chciejstwem niczego nigdy nie zrobiono ¯_(ツ)_/¯


@Hrjk: O jakim "chciejstwie" my tu rozmawiamy? O takim, że ktoś chce "iść" i ma z tego przyjemność? Jak przeszedł, to to zrobił, więc jak mógł tego nie zrobić, skoro zrobił? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sefton: o tym że ktoś idzie na wycieczkę i uważa że robi coś dobrego dla świata, chociaż jedyne co robi to karmi swoje własne ego
  • Odpowiedz
@Sefton: o tym że ktoś idzie na wycieczkę i uważa że robi coś dobrego dla świata, chociaż jedyne co robi to karmi swoje własne ego


@Hrjk: Karmienie własnego ego, bez negatywnego wpływu na innych jest właśnie "robieniem czegoś dobrego dla świata" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Sefton: otóż nie. Karmienie własnego ego jest robieniem czegoś dla siebie. Szkoda tylko że nie ma to pokrycia w rzeczywistej pomocy. Jakby zamiast na pielgrzymkę poszli do schronistka dla zwierząt albo jadłodajni dla bezdomnych to by była wartość dodana. Mogli by się dobrze czuć i zrobić coś dla świata. Tutaj zwyczajne samolubstwo ukrywajace się pod płaszczykiem troski o świat.
  • Odpowiedz
@Sefton: otóż nie. Karmienie własnego ego jest robieniem czegoś dla siebie. Szkoda tylko że nie ma to pokrycia w rzeczywistej pomocy. Jakby zamiast na pielgrzymkę poszli do schronistka dla zwierząt albo jadłodajni dla bezdomnych to by była wartość dodana. Mogli by się dobrze czuć i zrobić coś dla świata. Tutaj zwyczajne samolubstwo ukrywajace się pod płaszczykiem troski o świat.


@Hrjk: Ale to jest problem definicji egoizmu. Jakby nie poszli do
  • Odpowiedz
@Sefton: o rzeczywistych konsekwencjach ich czynów. Jeśli ktoś pójdzie się lansować do schroniska, to i tak jakoś się przysłuży podopiecznym. Jak ktoś pójdzie się za nich pomodlić to nie zrobi realnie nic. To jest ta lekka różnica. Tu nie o intencje chodzi, a o realne działania.
  • Odpowiedz
@Hrjk: To problem masz z "samolubstwem" czy brakiem wymiernych skutków działania? Nie wiem skąd wziąłeś tezę, że ludzie idą na pielgrzymki, żeby pomóc innym?
  • Odpowiedz
@Sefton: ludzie idą na pielgrzymki by myslec że coś zmieniają. Że idą w jakiejś intencji, gdy realnie tylko karmią swoje ego


@Hrjk: No jak idą dla siebie to masz z tym problem? Wtedy realnie karmią swoje ego...
  • Odpowiedz