Wpis z mikrobloga

Czy ktoś też ma tak, że zarabia i w sumie poza kosztami życia, jakąś gierką od czasu do czasu czy lepszym alkoholem to prawie na nic nie wydaje bo nie czuje takiej fizycznej potrzeby? Do końca roku będę miał odłożone prawie 50 tysi ze stażem pracy 2,5 roku jednocześnie wynajmując mieszkanie w centrum większego miasta do końca czerwca (od pandemii tam nie mieszkam więc koszty życia odchodzą ale 3 miesięczną kwotę za wynajem musiałem zapłacić rozwiązując umowę) i w sumie nie wiem co dalej. Nie czuje żadnej presji, potrzeby, chęci wydawania pieniędzy. Nie pracuje głównie żeby zarabiać, robię to co chciałem, a przy okazji generuje sobie przychody i zwiększam swoją wartość rynkową rozwijając się i nabierając więcej doświadczenia. Czuje, że może na zbyt mało sobie pozwalam? Może powinienem kupić lepsze/nowe ciuchy? Może jakąś konsolę i grę w którą pomyślałem, że fajnie byłoby zagrać? Czy powinienem te pieniądze w coś zainwestować? Kupić inną walutę w obawie przed utratą wartości?

#intj #kiciochpyta #pytanie #gownowpis #programista15k
  • 10
@AnonimoweLwiatko: Ja tak mam, na studiach potrafiłem przeżyć (bilety + żarcie + masa alkoholu) za 700zł miesięcznie. Wszystkie rzeczy typu ubrania itp. kupowałem okazjonalnie za hajs, który dostałem na uro i inne okazje.

Na magisterce miałem do dyspozycji kilkukrotnie więcej kasy na karcie niż koledzy stale pracujący od 3 lat, a ja jedynie od czasu do czasu przez jakieś 2 miesiące xD A kiedy dowiedzialem się, że mojemu kumplowi po miesiącu