Wpis z mikrobloga

Przyszly ksiazeczki + Kwiaty dla Algernona

- Pierwszy kontakt z Zajdelem. Jeszcze trzeba upolowac: Paradyzja (niedostepne na rynku)
- Zaczynam z Asimovem (czytalem, ze przed Fundacja warto sprawdzic najpierw sage o Robotach).
- Po Wnuk-Lipnskim nie wiem co sie spodziewac. Czuje, ze moze byc to ciezka pozycja.
- 1984 - klasyka, obowiazkowo do przeczytania.
- Kwaty dla Algernona - mega wysoko oceniona, kazdy poleca. Mysle, ze to moze byc najmocniejsza pozycja z kupionych ksiazek.

#scifi #ksiazki #sciencefiction
kkpol - Przyszly ksiazeczki + Kwiaty dla Algernona

- Pierwszy kontakt z Zajdelem. ...

źródło: comment_1592389985Phe0vvZTqRtOgYutbXG27N.jpg

Pobierz
  • 17
@kkpol: @pol-scot: Trik z Assimovem jest taki że najpierw był miszmasz opowiadań i książki a później zaczął to porządkować. I teraz należy iść takim trybem: 1. Świat robotów ( dwutom krótkich noweli o rozwoju robotów od pudełek po superkomputery i na końcu humanoidy), 2. cztery tomy Roboty, 3. trzy tomy imperium galaktyczne i na koniec schyłek imperium w cyklu Fundacja 7 tomów. Rebis kilka lat temu wydał rozszerzony cykl fundacji
@kkpol: Z tego co pamietam to "Cylinder..." aż tak mnie nie zachwycił, ale na Paradyzję zdecydowanie warto zapolować. Kwiaty dla Algernona - czytałem jakieś 2 miesiące temu i bardzo sobie cenię podróż w którą mnie ta książka zabrala. Niezły zestaw ( ʖ̯)
@EliG: zacząłem kiedyś czytać fundację ale ebook miał tyle literówek że po prostu nie dało się, niedawno zrobiłem drugie podejście w formie audiobooka ale też mi to nie wchodzi, trzecim podejściem będzie papier
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kkpol: od Asimova to jeszcze dobrze przeczytać 'Koniec wieczności' oraz 'Ja, robot'. Sa totalnie oderwane od jego sag ale bardzo przyjemnie wkręcają. A od Zajdla czytalam tylko 'Limes inferior', ale na pewno ruszę kolejne. Polecam jeszcze Kurta Vonegutta, na początek moze 'Harrison Bergeron', bo potem to juz dziko sie zaczyna robić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@kkpol: Rok 1984 na pewno dobra książka, choć dla mnie trochę nierówna. Nie wiem, czy ktoś to tak odbierał, ale dopiero trzeci rozdział jest wyjątkowy. Pierwsze dwa wydają mi się przeciętne, ale może to kwestia tego, że mamy jednak zupełnie inne czasy niż rok wydania. Wtedy mogły być nowością. Także jeśliby książka nie wchodziła, to i tak polecam czytać do końca.