Aktywne Wpisy
uefaman +14
Mój stary (wykształcenie podstawowe, nigdy żadnej książki nie przeczytał, praca to robol) na serio wierzy że ufo to kosmici i istnieją. Dawniej oglądał programy typu Nie do wiary, Strefa Tajemnic itp. xD i do tej pory wierzy że ufoludki istnieją tylko rządy państw nie chcą tego upublicznić xD
#astronomia #polskiedomy
#astronomia #polskiedomy
SendMeAnAngel +14
Kupić auto czy się wstrzymać?
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Autor: Andrzej Stasiuk
Gatunek: literatura piękna
Ocena: 8/10
W dużym skrócie: zbiór opowiadań-obrazków (bliżej im jednak do tego zakurzonego, pozytywistycznego gatunku opisowego) przedstawiających wszystko to, z czym obcował każdy (noc, ptaki, rzeki, koniec września), przefiltrowane przez niebanalne pióro Stasiuka. Stelaż wspomnień pokryty płachtą natury służy mu tutaj do snucia refleksji o przemijaniu, choć nie tej filozoficznej, raczej takiej "prostej", niewymuszonej, przylepiającej się do człowieka w różnych chwilach jego życia.
Gdzieś na kartach książki pada stwierdzenie:
i gdyby nie język, nie piętrzące się na jednej - dwóch wątkach dominujących w konkretnych akapitach metafory, tak by było. Ale to zdolność skutecznego odzwierciedlania własnych przeżyć w nieprzezroczystym języku pozwala się utożsamić z narratorem i samego siebie umieścić w takiej Dukli, gdziekolwiek by ona miała być.
Banalna recenzja, bo to literatura piękna w pełnym znaczeniu tych słów. Ale lektura nie jest prosta. Oglądanie ciągiem tych literackich obrazów kończy się mentalnym przeciągiem i myślą, że już nigdy nie wróci się do Dukli. Niemniej warto, chociażby dla prześledzenia kolei losów narratora, który sam do niej wielokrotnie powraca.
#bookmeter
PS Całość wzbogacona jest czarno-białymi ilustracjami Kamila Targosza, chyba luźno korespondującymi z literą opowiadań.