Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirko.
Chciałbym się z wami podzielić czymś co mnie bardzo zasmuciło. Sprawa mocno mnie dotknęła i może przelanie tego na formę pisemną trochę pomoże ale do rzeczy.
Ostatnio w sieci pojawiły się informacje jakoby WOT przebierał się za policjantów i pacyfikował tłumy popierające tęczowych ludzi. Są to doniesienia irracjonalne ale patrząc na reakcje, bardzo wielu ludzi w to wierzy. W komentarzach pojawiają się określenia typu: „neofaszyści, pisowskie zomo (lub ormo), bandziory, zbrodniarze” – a to akurat te bardziej cenzuralne. Uraziło mnie to, bo sam jestem WOTowcem i praktycznie od marca swoje życie codzienne podporządkowałem temu, by ludzie czuli się bezpieczni.

Trochę o mnie: z zawodu jestem ratownikiem medycznym, jeżdżę w pogotowiu w jednym z dużych miast wojewódzkich. Ponad to pracuję w pewnej Spółce z racji, że poza wykształceniem medycznym mam też wykształcenie inżynierskie i ekonomiczne. Spółka w czasie pandemii miała dość spory przestój (na szczęście obyło się bez zwolnień i redukcji wypłat), więc uzyskany wolny czas postanowiłem przeznaczyć na pogotowie i WOT zamiast siedzieć w swoich czterech ścianach. Bałem się jak każdy (głównie o swoich bliskich), nikt wtedy nie wiedział jak groźny jest wirus, w końcu nie był dobrze przebadany i nie wiadomo było jak wiele ofiar pochłonie, co w połączeniu z doniesieniami z Chin, czy Włoch tworzyło aurę strachu i zaszczucia. Do pracy jeździłem z gotowymi posiłkami i ubraniami na przebranie, bo nigdy nie mieliśmy pewności, czy nie trafimy na tygodniową kwarantannę. Kilku moich kolegów z pogotowia zachorowało z czego jeden walczył 8 tygodni, najpierw w szpitalu, później już po ustabilizowaniu stanu – w domu. Zdiagnozowano mu zwłóknienie płuc oraz wczesną fazę astmy.

W tym czasie społeczeństwo się zmobilizowało i jak to się śmiałem – przynosili nam dary w postaci posiłków, środków ochrony osobistej i innych rzeczy. Bardzo miłe gesty zwłaszcza jeśli chodzi o maseczki, rękawiczki i środki dezynfekcyjne, których wtedy brakowało (uprzedzając złośliwców, wcześniej również korzystaliśmy z tych rzeczy ale pogotowie nie zabezpieczyło odpowiedniej ilości, a zużycie znacznie wzrosło. Np. rękawiczki, przeważnie na wizytę zakładałem 2 pary na raz, przy użyciu kombinezonu zakładaliśmy już 4 pary).

Jeśli chodzi o WOT, w pierwszym etapie zaciągnięto mnie do szkoleń z zakresu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy, w moim województwie przeszkoliliśmy ponad 90 osób, z czego osobiście brałem udział w szkoleniu prawie 50 z nich. Niemal cały kwiecień spędziłem poza domem – w dzień szkoliliśmy, w nocy jeździłem w karetce. W międzyczasie okazało się, że ogniskami epidemii są Domy Pomocy Społecznej. W momencie gdy większość ludzi dbała tylko o siebie i swoich bliskich, ruszyliśmy do DPSów, by wspomóc tych ludzi pozostawionych samych sobie, organizowaliśmy również transport chorych do szpitali zakaźnych, prowadziliśmy dezynfekcję pomieszczeń itp. Często takie zadanie zajmowało nam grubo ponad dobę, wiele godzin spędzaliśmy w pełnym stroju ochronnym, a po jego zdjęciu wyglądaliśmy jak po wizycie na basenie. Nikt nie narzekał, wiedzieliśmy że to co robimy jest potrzebne.

Po DPS pojawił się pomysł stworzenia mobilnych punktów, tzw. Test and Go. Tam również przebywaliśmy w pełnym oporządzeniu przez kilka godzin po to by zbierać wymazy od ludzi. Tu przydało się przeszkolenie ludzi z KPP, gdyż sanepid wydał zgodę na pobieranie wymazów przez ratowników. Akcja trwa do tej pory, sam zjeździłem ponad 10 miejscowości w których pobierałem wymazy. Warunki były różne, nie raz wylewałem pot z butów. Nie usłyszałem złego słowa od ludzi którym pomagaliśmy, wręcz przeciwnie. Były słowa wsparcia i otuchy.

Później strach spowodowany pandemią zelżał. Wtedy też pojawiły się pierwsze negatywne głosy. Jako ratownikowi medycznemu sugerowano mi bym nie pokazywał się w pewnych miejscach z obawy przed zarażeniem innych ludzi, w Spółce pojawiły się osoby które twierdziły że może powinienem w 100% przejść na pracę zdalną właśnie z powodu moich zajęć, raz znalazłem kartkę za wycieraczką w aucie z prośbą bym nie parkował i nie przebywał w tej okolicy. Z bohaterów (jak to nas określano) staliśmy się osobami niepożądanymi. Powoli to wraca do normy ale wtedy pojawiły się wpisy o WOT, które po raz kolejny godzą we mnie.

Chciałem tylko powiedzieć, że naprawdę bardzo przykro czyta się takie rzeczy. Człowiek poświęca swój prywatny czas, by nieść jakiś rodzaj pomocy (uprzedzając – tak otrzymujemy pieniądze za każde powołanie, jest to kwota 117zł za dobę dyspozycyjności. Dla porównania w pogotowiu zarabiam 224,66zł za 12h dyżuru plus dodatek ministralny w wysokości 102,28zł który mogą nam zabrać w każdej chwili – tak czy inaczej bardziej opłacałoby mi się wziąć 12h w pogotowiu niż trzy doby powołania w WOT, więc czynnik finansowy nie był tu argumentem). Tym bardziej to przykre, że słowa te padają z ust ludzi którzy krzyczą „wolność, równość, tolerancja” oraz „stop mowie nienawiści”, by po chwili mieszać ludzi z błotem, tylko dlatego, że są w formacji, która co prawda powstała za rządów PIS ale nie jest w żaden sposób ideologicznie ukierunkowana. Zwłaszcza, że sprawy o których piszą to nic innego niż okropne kłamstwa, których nikt nawet nie chce zweryfikować. W szeregach WOT mamy wielu ludzi, od uczniów szkół średnich, poprzez budowlańców, pracowników usługowych i przemysłowych, kierowników, a nawet pilotów. Przekrój społeczeństwa bardzo szeroki. Każdy z nas jest inny, ma swoje motywacje i poglądy ale nikt nas nie indoktrynuje. Nie wychwala się rządu, a wszystkie osoby o odchyleniach mocno nacjonalistycznych nie są w naszych strukturach mile widziane.

Mimo, że mam żal do tych osób, to nie wrzucam ich do jednego wora. Na każdą osobę powinno się patrzeć przez pryzmat jej słów i czynów, a nie poglądów grupy. Poza tym nigdy nie robiłem nic dla rozgłosu (nawet teraz piszę to jako anonim), ani nie czułem się jako bohater / obrońca uciśnionych. Po prostu robiłem to co do mnie należało i to co uważałem za słuszne.

Przepraszam jeśli w tym moim wywodzie znalazły się jakieś literówki, czy powtórzenia. Pisałem to pod wpływem emocji i nie chcę poprawiać na siłę, żeby nie straciło pierwotnego wydźwięku. Dziękuję jeśli przeczytałeś / przeczytałaś całość i pozdrawiam!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f30f2ef0010a81b084b4227
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[====================....................] 51% (120zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: aaaa...skoro jesteś dobrym, uczciwym człowiekiem, pracujesz na pogotowiu, szkolisz i pomagasz - jest to absolutnie niepodważalnym dowodem na to, że wszystkie oskarżenia to tylko obrzydliwe pomówienia bez najmniejszych podstaw...logika nie do ruszenia. Ktoś Cię zmieszał z błotem osobiście, czy tylko opisujesz swoje ogólne odczucia wynikające ze smrodu, który się zrobił wokół WOT?
@na_zawsze_zielonka:

aaaa...skoro jesteś dobrym, uczciwym człowiekiem, pracujesz na pogotowiu, szkolisz i pomagasz - jest to absolutnie niepodważalnym dowodem na to, że wszystkie oskarżenia to tylko obrzydliwe pomówienia bez najmniejszych podstaw...logika nie do ruszenia. Ktoś Cię zmieszał z błotem osobiście, czy tylko opisujesz swoje ogólne odczucia wynikające ze smrodu, który się zrobił wokół WOT?

Mieliście wjazdy na kiboli idących na mecze, na imprezy w squotach, na marsze niepodległości, na marsze równości, na
SilnyStarzec: Czy ci się to podoba czy nie WOT jest i będzie kojarzone z pisem czyli partią, która nie jest normalna tylko dąży do autorytaryzmu i w tym celu podporządkowuje sobie często w brutalny sposób pewne instytucje i buduje inne własne. Sorry, ale wiedziałeś na co się piszesz. Gdyby taka formacja powstała 10, 20 lat temu to pies z kulawą girą miałby z nią jakikolwiek problem, ale został utworzona przez psychola
@na_zawsze_zielonka: WOT jak WOT można się spierać o zasadność istnienia ale ciśnięcie ludzi w tej organizacji od neofaszystów, zbrodniarzy? Można nie lubić albo nie szanować formacji ale to już podchodzi co najmniej pod zniesławienie. Nie zdziwię się jeśli MON wytoczy procesy za takie wpisy.