Wpis z mikrobloga

Ponieważ ostatnio stuknęło mi równo 2 lata odkąd uderzyłem ręką w stół ( ͡° ͜ʖ ͡°) i stwierdziłem, że uczę się programować, to zrobię małe podsumowanie:
-poprzednia branża: Mechanika i Budowa Maszyn, staż jako inżynier systemów pneumatycznych. Praca mi się BARDZO nie podobała.
-9 miesięcy - tyle potrzebowałem na znalezienie pierwszego stażu w typowym Januszexie, od napisanie pierwszej linijki w Pythonie
-2 miesiące - pracowałem tam za darmo na stażu, ucząc się Ruby on Rails
-7 miesięcy - pracowałem tam już za pieniądze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Potem zmieniłem pracę na obecną, którą bardzo sobie cenię.
Staż darmowy, ponieważ praca miała być w technologii, której w ogóle nie znałem wcześniej, więc miałem czas na zobaczenie co to w ogóle jest. W zasadzie to po 9 miesiącach nauki od zera, to w ogóle niewiele umiałem xD

W trakcie nauki programowania, obroniłem inżyniera z MiBM, na

najlepszym wydziale mechanicznym w galaktyce

więc uznałem że zrobię magisterium z informatyki, bo jednak w CV nie będę rezydował jako mechanik. Studia pomogły głównie w zorganizowaniu znajomości, które później pocztą pantoflową mogą informować o stanowiskach xD Pisanie shaderów w C, albo obsługi przerwań w Assemblerze raczej w najbliższej zawodowej przyszłości mi się nie przyda.

Ogólnie jestem zadowolony 10/10 z podjętej decyzji, polecam tą ścieżkę gorąco!

Jak pomyślę że to tylko dwa lata, a tyle się w międzyczasie u mnie zmieniło, i tyle się nauczyłem, to aż dziw bierze :D

Nie wiem kiedy zostanę #programista15k ale póki co sam fakt programowania mnie cieszy niezmiernie.

#programowanie #imir #czujedobrzeczlowiek #chwalesie
  • 11
@Barcol: Staż ma sens tylko wtedy gdy dostajesz na nim miskę ryżu i czegoś się uczysz. Sam staż w gówno-biurze bez nauki czegoś nowego na ciekawym stanowisku nie miałby żadnego sensu.
Sama tak zdobywałam doświadczenie, właśnie na stażach, korzystając za darmo z programów i wyciskając jak cytrynę starych wyjadaczy którzy musieli mnie uczyć.
@arinkao: Miski ryżu niestety nie było, ale sposób w jaki wdrożyli osobę która nigdy nie miała do czynienia z web developmentem, był wręcz matczyny. O każdą pierdołę mogłem zapytać, każdego taska mi tłumaczyli jak tylko umieli, a dodatkowo nie miałem żadnych zadań w stylu: zaparz kawę, pozamiataj korytarz. Przez te dwa miesiące poczyniłem kilkunastokrotnie większy progres, niż gdybym miał uczyć się wtedy w domu. Znam osobę, która nnabijała się ze mnie
@ladzik: serio mam, ale akurat zapis ten widywałem w wielu innych miejscach, np we wspomnianej branży mechanicznej. Z tego co wiem, to głównie chodzi o niewywoływanie sporów w stylu "COO? Przecież ja umiem więcej niż on, czemu zarabiam mniej!?"
@Barcol: bullshit alert. Tutaj i tak nikt nie wie kim jestes wiec jak pracodawca mialby sie dowiedziec, ze wydales najwieksza tajemnice firmy to jest swoj poziom zarobkow. Jestesmy w internecie tu sie nie klamie.
@piwnica-tym-czym-dla-rysia-ulica: ucieczka z wimiru to najlepsza decyzja w życiu, tylko szkoda zmarnowanych tam 7 semestrów....

@ladzik: z ciekawości wygrzebałem tamtą umowę, i faktycznie w niej takiego zapisu nie ma, odwołuje się ona jednak do "umowy o zachowaniu poufności" i wydaje mi się, że to tam był ten zapis. Co więcej, słyszałem o podobnych zapisach od sporej liczby znajomych z różnych branż, więc myślałem że to powszechna praktyka xD

@ludendorff:
@maze88: to prawda, użyłem zbyt mocnego uproszczenia. Dla mnie, jako osoby upośledzonej pod względem językowym niskopoziomowych, GLSL i C są w zasadzie tożsame