Wpis z mikrobloga

@Warszawskisuoik Miał zdechnąć w samolocie podczas lotu. Plan był perfekcyjny. Pilot jak zawsze zawiódł i awaryjnie wylądował. Lekarze twierdzili, że bez lądowania i szybkiej pomocy by nie przeżył. Później jak Kreml uznał, że trucizny nie ma w organizmie została wydana zgoda na jego wylot. Retoryka się nie zmieniła - to cukier mu spadł a on był pijany. A Rosja taka dobra, bo nic nie zrobiła a jest niesłusznie oskarżana więc musiała pozwolić