Wpis z mikrobloga

Właśnie pierwszy raz przeszedłem Zelde Breath of the Wild na Nintendo Switch i szczerze mówiąć...zawiodłem się (,) ta gra ciągle polega na tym samym.Generalnie poza naprawdę fajnymi Divine Beast w tej grze kompletnie nic nie robisz...Tzn cała gra polega na tym że szukaj od miejsca do miejsca Shrine,wykonaj zadanie w nim,w międzyczasie skocz do Divine Beast,wykonaj zadanie tam no i znów szukaj Shrine po to tylko by ulepszyć pasek życia i zdobyć 13 serc na Master Sworda () .Gdy już pokonasz Divine Beast,masz master sworda,przyzwoity pancerz (Grę skończyłem na 2 poziomie Knight Seatu z początku gry) to już kompletnie nic się nie dzieje...Nawet nie mam pojęcia czy w tej grze istnieją poboczne zadania..Grę ukończyłem mając 44 shrine,1 koroka xD i 3 razy powiększyłem pasek wytrzymałości.Ale generalnie gdy doszedłem do poziomu zdobycia tego sworda i ulepszenia pancerza to gra najprościej mówiąc jest nudna...Ganon to generalnie porażka,cała walka to
1)Weź łuk strzelaj ile wlezie
2)Odbij jego strzał z broni tarczą
3)Bij go gdy jest oszołomiony
4)Powtórz x5

Grze dałbym spokojnie 8/10 i kompletnie nie mam pojęcia skąd wzięły się zachwyty nad tą grą
#nintendo #nintendoswitch #zelda #gry
  • 10
Grze dałbym spokojnie 8/10 i kompletnie nie mam pojęcia skąd wzięły się zachwyty nad tą grą


@radkiewiczmariusz: mam tak samo, dla mnie to oblivion. Biegasz po pustym terenie, twoja postać się specjalnie nie rozwija, nie masz po co eksplorować mapy bo większości miejsc jest to samo no i wszystko jest tak niepotrzebnie nadmuchane. Jak ktoś lubi symulatory chodzenia to spoko, ja tam wolę te starsze - dużo bardziej skondensowane Zeldy.

@
@ZenoChame: Ale mówiąc szczerze to do...Takiego Super Mario Odyssey to ma się nijak.W Mario przez chwile się nie nudziłem,co chwile coś nowego,jakaś mechanika a tu przez cała grę
1)Chodź i szukaj Shrine
2)Od czasu do czasu wejdź na wieżę by odkryć mapę
3)Wykonaj zadanie z Divine Beast
4)Idź zabij Ganona..

Serio,przecież 90% tej gry to szukanie i rozwiązywanie łamigłówek w shrine..
@radkiewiczmariusz: Przecież jest masa sidequestów. Niestety nie prowadzą gracza za rękę i w niektórych trzeba sporo nakminić żeby je skończyć. Od chociażby uzyskanie Thunder Helm w Garudo, wybudowanie wioski w Akkali lub zdobycie najlepszego konia Linka. Oczywiście zgadzam się, że przy okazji jest sporo grindu no ale to faktyczny urok tej gry. Odkrywanie kolejnych regionów oraz historii (której note bene jest bardzo dużo ale nie jest ona opisywana wprost) kolekcjonowanie setów,