Aktywne Wpisy
MrMas +101
Zakazać trzymania psów powyżej 5 kg w blokach mieszkalnych i myślę że większość problemów z psiarzami i sfrustrowanymi psami się rozwiąże
A taki mały szczur to poleci jak się go kopnie więc problemu nie ma
Tak btw to uważam że trzymanie dużego psa w kawalerce to znęcanie się w pewnym stopniu
#psiarze
A taki mały szczur to poleci jak się go kopnie więc problemu nie ma
Tak btw to uważam że trzymanie dużego psa w kawalerce to znęcanie się w pewnym stopniu
#psiarze
4mmc-enjoyer +5
Przytoczę wam pewną sytuację, a wy powiedzcie co o tym sądzicie.
Mój kolega jest w związku 5 lat, ma roczne dziecko. Wspólnie z kobitą wpadli na pomysł, że wszystkie pieniężne prezenty, które będzie dostawać ich dziecko wsadzać do odpowiedniej koperty. Dodatkowo jak im coś zostało z wypłaty to też tam wrzucali. No i mój kolega zawsze tam dokłada a nigdy jeszcze nie wyjął tych pieniędzy, jak trzeba było coś dla dziecka kupić
Mój kolega jest w związku 5 lat, ma roczne dziecko. Wspólnie z kobitą wpadli na pomysł, że wszystkie pieniężne prezenty, które będzie dostawać ich dziecko wsadzać do odpowiedniej koperty. Dodatkowo jak im coś zostało z wypłaty to też tam wrzucali. No i mój kolega zawsze tam dokłada a nigdy jeszcze nie wyjął tych pieniędzy, jak trzeba było coś dla dziecka kupić
Tytuł: Pokolenie wyżu depresyjnego
Autor: Michał Tabaczyński
Gatunek: eseje
Ocena: ★☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Na stronce biblioteki miejskiej zobaczyłem tę pozycję pośród nowości. Zarezerwowałem miejsce w kolejce, gdyż dużo osób czekało na nią przede mną i dużo czeka po mnie. Pomyślałem, że musi być bardzo dobra, bo do niewielu pozycji ustawiają się kolejki. Temat chwytliwy, rok niezwykły - musi być dobra.
Przeczytałem w tym roku 44 książki i to była najgorsza, jaką trzymałem w rękach.
Powinienem był przed lekturą sprawdzić, co to w ogóle jest. Spodziewałem się reportażów lub prozy, a otrzymałem eseje. Nic do nich nie mam, a wręcz przeciwnie, bardzo lubię je czytać, ale nie w takim kształcie. Nie eseje o długości dwóch, trzech stron, na których autor, absolwent bodajże polonistyki, upaja się swoją erudycją i pustym laniem wody. Schemat każdego eseju przedstawia się następująco:
1. Początek poruszający depresję, np. "pracujemy bardzo długo w porównaniu z Europejczykami z zachodu, a jesteśmy biedni"
2. Dwa akapity napoczynające temat
3. ???
4. Autor odpływa w opisywanie jakichś zapomnianych książek z USA, sprzed 30 lat, o których słyszeli jedynie studenci literatury i profesjonalni badacze, zażarcie dyskutujący o nich w zadymionych spelunach awangardowych dzielnic, czyli gatunek na wymarciu. A te książki, to żadna literatura fachowa, ot - zwykła bardzo niszowa proza, dawno zdezaktualizowana i nieznana szerszej publice. Osobiście uważam się za dość oczytaną osobę, a nie słyszałem o żadnej z wymienionych książek, a co dopiero osoba, która sięgnęła po tę książkę, by poczytać coś ciekawego o depresji, a z książkami nie obcuje zbyt często. Można się bardzo zrazić.
Jest to jedno wielkie wodolejstwo i totalna strata czasu. Nie czytajcie tego, serio, lepiej już wziąć tego Mroza, przynajmniej będziecie mieć o czym rozmawiać ze studentkami kierunków humanistycznych snobujących się na osoby kulturalne xD
#ksiazki #czytajzwykopem
#bookmeter