Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Mirki, szybkie pytanie. Od wczoraj w moim budynku uruchamiane są testy alarmu przeciwpożarowego, wczoraj 13 razy, dzisiaj już 5 raz, alarmy trwają minutę, niektóre dużo dłużej. Budynek zamieszkany, zero informacji o jakiś testach, wczoraj przy pierwszym alarmie wyleciałem przed budynek i gdy nie zlokalizowałem żadnego źródła pożaru, dopiero gdy osobiście pofatygowałem się do ochrony dostałem informację, że to tylko testy. Raz, że alarm jest bardzo głośny i zakłóca mi co chwilę pracę na home office, dwa, nikt już na te alarmy nawet nie reaguje, sąsiedzi nadal robią u siebie porządki, ktoś w budynku wierci w ścianie, zero reakcji. Jak to wygląda od strony prawnej? W sytuacji prawdziwego pożaru nikt nawet nie zwróci na to uwagi, w końcu wyje cały dzień, nikt nie będzie przecież opuszczał lokalu co 15 minut, nie wydaje mi się aby coś takiego było dopuszczalne przez przepisy przeciwpożarowe

P.S. W trakcie pisania tego postu były kolejne trzy, krótkie alarmy

#kiciochpyta #pozar #strazpozarna #prawo
  • 2
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Galmi: niby można by to podciągnąć pod Art 51 kw
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny
Pytanie tylko brzmi, kto personalnie za to odpowiada? Bo testy testami, mogą być, jasne, ale jeśli jest to już tyle razy, to wykracza to ponad miarę zwyczajowo przyjętą. Polecam najpierw pogadać a później jak Ci się