Wpis z mikrobloga

MOSCHINO TOY BOY

#eaudefelix nr 5.

Dlaczego perfumy inne niż wszystkie, muszą zaliczać się do niszowych i kosztować krocie? Otóż nie tym razem.

Moschino to nie tylko firma, w której opiętych ubraniach Nicki Minaj prezentuje swoje walory ale także marka posiadająca bogate portfolio uznanych przez perfumową społeczność zapachów. Chcielibyśmy, żeby to był standard jednak jest to wyróżnik - przyzwoita jakość składników, bardzo doceniane kompozycje, zadowalające parametry a to wszystko w bardzo przystępnych cenach. Z tego względu, każda osoba na swojej perfumowej drodze powinna obowiązkowo zapoznać się z perfumami Moschino.

Pogadajmy o głównym bohaterze dzisiejszej recenzji czyli Toy Boyu. Flakon jest ciężki dobrze wykonany i niewątpliwie charakterystyczny. Idealnie pasuje do zapachu. Nie dlatego, że jest dziecinny, absolutnie nie. On jest pod każdym względem tak bardzo inny niż jego sąsiedztwo na perfumeryjnej półce. Nawet kampania reklamowa rodem z klubu Błękitna Ostryga była totalnie inna. Kiedy urwiemy naszemu czarnemu misiowi głowę wraz z szyją, możemy dobrać się do jego wnętrzności.

Moschino Toy Boy przede wszystkim pachnie różą ale róża niejedno ma imię. Ta jest ukazana w sposób "mroczny", ciemny a niektórzy mówią, że nawet cmentarny. Okraszona jest bogato pieprzem, przez co w otwarciu bywa ciężko i przytłaczająco. Następnie zapach staje się bardziej przystępny, ponieważ pojawia się słodkawa magnolia oraz dla mnie dużo mniej wyczuwalna niż wetyweria na tym etapie - gruszka. Z biegiem czasu zaczynam wyczuwać charakterystyczny zapach żywicy elemi, która ukazuje się terpentynowo w tle. Całość jest kwiatowa w sposób dokładnie przeciwny niż w Kenzo Power. Tutaj kwiatki marzną nocą w jesiennej słocie, przydeptane butem samca alfa. Jest bardzo męsko. Im czas od aplikacji dłuższy, tym bardziej przyprawowo i drzewnie. Każde pociągnięcie nosa sprawia wrażenie obcowania z wysokiej jakości zapachem niszowej marki. Niestety mnie po kilku godzinach potrafi zmęczyć i zemdlić. Trwałość jest dość duża - 8 godzin. Czterogodzinna projekcja dla mnie była zbyt nachalna i intensywna jak na taki typ zapachu.
Toy Boy jest na dzień dzisiejszy najbardziej niszowym i oryginalnym mainstreamowym zapachem, który udało mi się poznać. Dotychczas nie spotkałem nic, niezależnie od budżetu do czego można byłoby go porównać. Niekoniecznie polecam zakup w ciemno ale mając możliwość, warto zapoznać się z tym wyjątkowym oryginałem.

Mój instagram- https://www.instagram.com/eau_de_felix/

Nuty głowy: bergamotka, różowy pieprz, gruszka, elemi, gałka muszkatołowa
Nuty serca: róża, magnolia, drzewo kaszmirowe, kwiat lnu
Nuty bazy: haitański wetiwer, ambermax, sylkolid
Koncentracja: EDP
Trwałość: ~12h
Projekcja: ~4h
Zapach: 8/10
Flakon: 8/10 (sama forma to kwestia gustu ale biorę pod uwagę pomysł i wykonanie)
Pora roku: jesień, zima
Okazja: wieczór, wieczorne wyjście, ze względu na parametry przynajmniej na mnie - raczej otwarte przestrzenie
Dla kogo: Męski
Zapachy zbliżone: brak
Najniższa cena na 01.10.2020: 152zł/100ml

#perfumy #recenzjeperfum
FELIX90 - MOSCHINO TOY BOY

#eaudefelix nr 5.

Dlaczego perfumy inne niż wszystki...

źródło: comment_1601574004wI8EuldRO0lmEVWj67UaC4.jpg

Pobierz
  • 24