Wpis z mikrobloga

Koleżanka dzisiaj przywiozła mi zgrzewkę wody, (bo tutaj się jej nie daje i musisz pić tą z kranu XD) i resztę produktów, więc mogłam w końcu zjeść jak człowiek. Niestety nie mam tutaj lodówki, więc muszę wszystko wszamać praktycznie "na raz".
Tomokomputer wykazał, że mam zapalenie płuc i widać "zmiany covidowe". Na szczęście są one lekkie. Mam wrażenie, że kaszle coraz mniej, dzisiaj też w końcu pospałam dłużej, niż 4 godziny, więc czuję się dużo lepiej. Nawet Pani lekarka powiedziała, że dostaje kolorków ( ͡° ͜ʖ ͡°) w nocy mam dostać mocniejsze leki na gorączkę, i zamiast kodeiny do picia dostane tą w tabletkach, bo wczoraj w nocy rzygalam i było mi już po niej niedobrze. Mam nadzieję, że dzisiaj obejdzie się bez pobierania krwi, bo mam całe rece posiniaczone i wyglądam jak Herman z latami praktyki. No, ale podsumowując to jest gituwa.

Edit: kolega o którym wspominałam w ostatnim wpisie jednak sam musi się stawić na test, na drugi koniec miasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#covid19 #koronawirus #szpital
Pobierz
źródło: comment_1601575509uFCFw6jgk98DKuS50vzEE3.jpg
  • 106
@paniswiata: Jak Ci się stan zdrowia poprawi, to Cie podwiozą do domu i będziesz miec kwarantanne, czy jednak po wylądowaniu w szpitalu w przypadku covid zawsze się zostaje do całkowitego wyzdrowienia?
@paniswiata: Super że zaczyna też być Ci lepiej. Mega że dostałaś normalne żarcie jak na nasze warunki szpitalne :D
Z tym rzyganiem w nocy to meh generalnie i dobrze że już Ci kodeiny nie będą podawać. Standardowo, zdrowiej :D jak coś wołaj :D