Wpis z mikrobloga

  • 1915
Ja pizgam, jaka wieś jest popieprzona. Przyjechał mój kolega który mieszka obok Warszawy na wieś do rodziny. Wyszliśmy wieczorem się napić, wracaliśmy sobie spokojnie i akurat droga nas prowadziła obok remizy (brzmi już świetnie) gdzie była osiemnastka typów z Garwolina (nie pozdrawiam). Minęliśmy ich, po czym po chwili nas dogonili i nas zaczepiają. Jeden jest tak pijany, że ledwo co ogarnia, drugi jest neutralny, a trzeci chce się bić. Myślę sobie SUPER, ZAJEBIŚCIE, idealna sytuacja na koniec dnia. My z kolegą mocno wstawieni chcemy załagodzić sytuację, mówimy, że nie szukamy żadnej zaczepki, ale do nich nic nie dociera, ten trzeci już dzwoni po ekipę i zaraz wyskakuje ok. 8 typa (na 2 pijanych typów..., nie za mało trochę ich wyszło?) i nas gonią. My spieprzamy w jakieś łąki, myślimy, że ich gubimy, po czym słyszymy głosy "gdzie oni #!$%@? są, zaraz im #!$%@?". Poszli za nami w te łąki (popieprzone totalnie, musiała być #!$%@? osiemnastka skoro woleli biegać po łące po północy zamiast bawić się z innymi normalnie, chyba, że tak bawi się patusiarnia). W końcu uciekliśmy i wróciliśmy do domu. Ale jakim troglodytą trzeba być żeby takie akcje odwalać. Po prostu wieś tańczy i bawi się. Jakbyśmy ich zaczepiali to bym zrozumiał, ale my najzwyczajniej w świecie po prostu minęliśmy tą remizę.
No nic, dobra akcja mi się wydarzyła, myślę, że długo jej nie zapomnę. Ogólnie cieszę się w #!$%@?, że wróciłem do domu z wszystkimi zębami i bez odbitej twarzy.
#wies #remiza #sebix #historia #prawdziwahistoria
  • 152
W mojej opinii wieś to miejsce gdzie zachowały się na zasadzie atawizmu pierwotne instynkty terytorialności: po pierwsze wkraczasz na ich terytorium, po drugie przechodzisz w pobliżu miejsca w którym bawią się i kopulują, po trzecie może zdarzyć się, że będziesz chciał rozmawiać z samicami z ich terytorium, co też będzie przez nich traktowane jako zagrożenie i skutkowało impulsem do ataku na potencjalnego samca-rywala. Dołożyć do tego alkohol i inne substancje psychoaktywne i
@SiKret: Aż mi się przypomniało... moja babcia pochodzi ze wsi i opowiadała mi, ze jak była mała to jej wieś miała wojnę z sąsiadującą wsią. Jedni odwiedzali drugich ze sztachetami i odwrotnie. Do dzisiaj da się słyszeć jak mieszkańcy jednej wsi #!$%@?ą na drugich, także spór trwa do dziś. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co najmniej 75 lat walki patusow ze wsi ( ͡° ͜ʖ ͡
@SiKret za mojego gówniarskiego życia dosyć normalne to było. Wieś na której mieszkaliśmy była ostoją spokoju, ale jakiekolwiek okoliczne to była tragedia. Po meczach okręgówki napieprzanie się, sztachety, kije itp itd.
Jakiekolwiek imprezy w remizie to można było zapomnieć iść w mniej niż 10 osób w inna wiochę.
Raz kolegę na takiej znaleźliśmy bez jedynek i dwójek - nieprzytomnego ochroniarz który znal się z jednym z nas zadzwonił i przyjechaliśmy.
Sam kilka
@SiKret: kiedyś widziałem podobną akcję. Tylko wtedy trzech gości zaczepiło jednego typa, który nawet długo się nie zastanawiał i wypłacił pierwszemu z brzegu taką bombę, że na sam widok zęby bolały. Typ padł jak kłoda, koledzy nawet nie drgneli. No ale to co Ciebie spotkało to masakra. Nie musimy mieć uchodźców sami #!$%@? ten kraj.
@SiKret polska wieś jest super, umieją się bić to nas będą bronić do tego prezydenta nam wybierają ciągle

Myślę że dużo osób, które nie bywają na wsiach na dłużej nie zdają sobie sprawy jaka to jest często przepaść intelektualna, nie tylko chodzi o patusów, ci są wszędzie, ale starsi ludzie to mam wrażenie, że gdzieś w prlu już zaczynali nie nadążać za światem, plus pokolenia, które zostały przez nich wychowane i nie
@SiKret: Ja ci wierzę, bo sama się na wsi urodziłam i to takiej po PGR i to jest inny świat XD Kiedy miastowi szesnastolatkowie idą kupić bilet miesięczny na tramwaj, to u nas na wsi każdy małolat już miał starego golfa lub jakąś e36 w automacie lub skutery i ich rodzice nie widzieli w tym nic złego. Jak przyjeżdżała nowa osoba na wieś to była mierzona od góry do dołu, do