Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Byłem wychowany w typowej rodzinie - ciągłe kłótnie między rodzicami, ciągłe sprzeczki, ciągłe obrażanie się o wszystko. Moi rodzice byli w stanie miesiąc nie rozmawiać ze sobą, ponieważ tata ustawił naczynia nie w tej kolejności na zmywaku. Zawsze wtedy i mi się dostawało, za wszystko. Powód nie był potrzebny.

Moje najwcześniejsze wspomnienie z przeszłości to to, że mama na mnie zaczęła się drzeć, bo kiedy ona rzuciła telefonem taty, karta SIM gdzieś wypadła, a ja nie byłem w stanie jej znaleźć.

Dzisiaj tylko ciągle słyszę rzeczy typu - kiedy znajdziesz dziewczynę, czekamy na twoje dzieci, mamy nadzieję, że nas nie opuścisz.
Prawdę mówiąc, ja nawet nie umiem wyobrazić sobie związku. Tak jak słyszę, że są szczęśliwe rodziny, to dla mnie to jest abstrakcja. Nie umiem nawet wyobrazić sobie, jak taka rodzina wygląda. Odtrącam od siebie ludzi, bo podświadomie wiem, że po co mi to? Żeby znowu się sparzyć? ;/

#zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f82b462605297c54a62bc50
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 10
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: myślę że błędnie nazwałeś swoją rodzinę typowa ale sam skutek w postaci problemów w założeniu własnej mnie wcale nie dziwi. Chyba potrzebny ci psychoterapeuta albo jakieś spotkania DDD to może jeszcze będę w stanie cię uratować.
  • Odpowiedz
UkrytyDyrektor: Miałam to samo, kiedyś matka rozbiła w wściekłości wazon kryształowy, a potem mnie pobiła bo nie umiałam go złożyć. Zauważyłam ze w doroslym zyciu odpieram te zle mysli, ale faktem jest ze to w czlowieku zostaje. Tak samo jak odruch ręką ktoś zrobi, ja od razu robie unik. Tak samo boje się robić rzeczy, bo i tak pewnie zrobie źle. Np. Uloze w szafie dzinsy od jasnych do ciemnych, a
  • Odpowiedz
AnalnyWarchlak: Tez dorastalem w toksycznej rodzinie.

Jakos po 20tce znalazlem dziewczyne, po jakims czasie poznalem jej rodzicow, po raz pierwszy mialem do czynienia z funkcjonalna rodzina.
Ludzie sobie ufaja, pomagaja, w miare mozliwosci kazdy posilek wspolnie jedza. Czulem sie jak na innej planecie.
Ona wlozyla (w sumie ja tez) mnostwo pracy aby mi te wzorce naprostowac.
Teraz juz lepiej ogarniam, ale dalej gdzies z tylu glowy to nadal siedzi, i czasami
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania znam to. Moja mama potrafila zrobic awanture ze zmywam naczynia nie w tej komorze (bo ona by zmywala w prawej) albo ze zle odstawiłam kubek na blacie i ona go stłukła. Albo ze wyslala mnie bym jej kupila ptysia w cukierni i ten ptyś nie był dzisiejszy i świeży. Albo że jej konkubent wrocil pijany do domu i śpi
wyprowadzenie sie z domu to najlepsze co zrobiłam
  • Odpowiedz