Wpis z mikrobloga

Polski generał przegrywa bitwę w NATO <<< znalezisko
Rajmund Andrzejczak nie będzie następnym szefem Komitetu Wojskowego NATO. Kraje sojuszu wolały rolę tę powierzyć Holendrowi adm. Robowi Bauerowi. Przegrana każe realistycznie spojrzeć na pozycję Polski i siłę naszej dyplomacji.

(...) Przewodniczący Komitetu Wojskowego to jedno z trzech najwyższych stanowisk mundurowych w Sojuszu Północnoatlantyckim i w praktyce najwyższe, o jakie może ubiegać się Polak. Zadaniem Komitetu Wojskowego jest doradzanie Radzie Północnoatlantyckiej, czyli przywódcom politycznym (lub ich przedstawicielom dyplomatycznym) reprezentującym państwa należące do NATO, a potem przekuwanie na wojskowe rozkazy decyzji podjętych na szczeblu politycznym. Komitet doradza też Grupie Planowania Nuklearnego NATO (należą do niej wszyscy sojusznicy z wyjątkiem Francji, grono to spotyka się co najmniej raz do roku), a także obu strategicznym dowódcom sojuszniczym – temu odpowiedzialnemu za operacje (jest nim zawsze Amerykanin) i temu do spraw transformacji (od kilku kadencji stanowisko to zajmują Francuzi).

(...) Druga próba z Polski

O stanowisko to ubiegał się przed Andrzejczakiem też inny Polak, szef Sztabu Generalnego WP generał Franciszek Gągor. W 2007 roku przegrał z włoskim admirałem Giampaolo Di Paolą. W pierwszej turze Gągor zdobył tylko o jeden głos mniej od Włocha, za to zdecydowanie wyprzedził generała z Hiszpanii - miał tylko jeden głos, więc prawdopodobnie zagłosował sam na siebie, co nie jest zabronione.

Di Paola nie dokończył kadencji, gdyż w listopadzie 2011 roku został wezwany do Rzymu na stanowisko ministra obrony w nowym, złożonym z technokratów rządzie, który miał wyciągnąć Włochy z kryzysu. Gągor półtora roku wcześniej zginął w katastrofie samolotu lecącego do Smoleńska.

Najwyższe rangą stanowisko w strukturach NATO, jakie dotychczas przypadło Polakowi, było w sojuszniczym Dowództwie do spraw Transformacji w Norfolk w USA. Zajmował je generał Mieczysław Bieniek, który był tam zastępcą dowódcy w latach 2010-13. Stanowisko to objął, bo sojusznicy wybrali Polskę na kraj, który wskaże swojego oficera do pełnienia tej funkcji. Natomiast najwyższe sojusznicze stanowisko, które pochodziło z indywidualnego wyboru sojuszników i przypadło Polakowi, należało do generała broni Andrzeja Fałkowskiego, który w latach 2008-11 służył w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym w Brukseli na stanowisku zastępcy dyrektora ds. logistyki i zasobów.


#

#polska #europa #wojsko #nato #wojskopolskie #geopolityka
Pobierz
źródło: comment_1602406921MoPO7u9XmSCltYLcNJBr3D.jpg