Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#kredythipoteczny #budujzwykopem #kiciochpyta #zwiazki
Nie wiem czemu moderacja nie przepuściła mojego posta ale próbuje 3 razy do skutku, teraz się nie będę rozpisywał.
Zarabiam z żona w sumie jakieś 7 tysięcy, na wynajem mieszkania, czynsz, jedzenie, rachunki wydajemy jakieś 2500 zł miesięcznie. Ja 31lat ona 27, na razie brak dzieci, ale od następnego roku się będziemy starać o dziecko.
Otrzymałem w spadku mieszkanie, które wycenili mi na 320 tysięcy, mam 50 tysięcy oszczędności.
Myślicie, że z taką kwotą zacząć budowę domu tak do 120m2 i potem brać kredyt hipoteczny na dokończenie, czy kupić mieszkanie w mieście w którym pracuje i żyć tak do końca życia ??

Przypuszczam, że raczej z żoną nigdy pracy nie zmienimy więc pewnie do końca życia wspólny budżet to będzie 7 tysięcy miesięczni, no i jakieś tam drobne podwyżki.

Pchalibyście się w kredyt hipoteczny ? czy raczej brać mieszkanie i mieć spokój i nie mieć kata nad głową ?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f859e1a605297c54a62c2b8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 37
@AnonimoweMirkoWyznania słaba opcja wg mnie
Mały budżet macie a pamiętaj że jak wybudujesz dom to wszystko potem leci na Twój koszt

Głupia moda panuje że każda para chce mieć "swój" dom... Potem jedziesz przez takie osiedla i widać kto ma dom bo go stać, a kto ma dom bo moda taka i bank dał pinionzki, wystarczy na auto spojrzeć.

Imo budowa domu jeśli Cię na to nie stać to bardzo głupi pomysł:)
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym na Twoim miejscu celował w 4-5 pokojowe mieszkanie. Zostawiłbym sobie 100k, a resztę w kredyt hipoteczny.
Spłacisz to do 45. Ustatkujesz się zawodowo, mieszkanie bardzo łatwo w mieście potem sprzedać i przenieść się na coś większego.
Ja jednak bym mieszkania nie sprzedawał, tylko sobie zostawił. Trochę oszczędności, reszta w kredyt i budujesz sobie chatkę, a mieszkanie idzie na wynajem i wpada Ci co miesiąc 3k, którym spłacasz kredyt
Głupia moda panuje że każda para chce mieć "swój" dom... Potem jedziesz przez takie osiedla i widać kto ma dom bo go stać, a kto ma dom bo moda taka i bank dał pinionzki, wystarczy na auto spojrzeć.


@Ponczo88: w sensie, że jak stoi pod domem super fura to znaczy, że ktoś ma kasę, a jak stoi pod nowym domem samochód starszy to już tej kasy nie ma na dom? xD
@ksiak: Przejezdzam czasami przez takie nowowybudowane osiedla i widzę jak sytuacja wygląda, dom wygląda na nowy a w garażach albo na podjeździe stoją zgnite astry 2 lub paseratti b6, to nie świadczy o tym że te osoby było stać na dom, po prostu moda się pojawiła + możliwość wzięcia kredytu.
Znam takich których stać na domy i widać że mają wypasione te domu, ale też znam takich których po prostu stać
@AnonimoweMirkoWyznania: pytasz czy bedzie Ci dobrze w domu? bo to dego sprowadza sie Twoje pytanie :) Odpowiedz brzmi "nie wiemy". Ktos tutaj pisal, ze to taka moda, ze jezdzi i widzi na osiedlu kogo na dom stac a kogo nie stac. Idiotyczne podejscie do tematu zwlaszcza ze wiele osob buduje systemem gospodarczym i bez kredytu, co zajmuje kilka lat a standard domu jest nizszy, ale nie ma zobowiazan. Ten kto chce
@AnonimoweMirkoWyznania: Odpowiedz nie jest jednoznaczna. To zalezy.
1. Od tego, ile taki dom czy mieszkanie by kosztowalo. W roznych miejscach sa rozne ceny. Jakie macie perspektywy w pracy - czy sa szanse na lepsze zarobki i na jak duze?
2. Lokalizacja - przy obu opcjach: ile czasu byscie dojezdzali do pracy? Na czym Wam zalezy: czy spokoju, lesie, czy bliskosci sklepow, kin, knajp?
3. W domu jest wiecej przestrzeni, dzieci moga
@luki11111: znaczy to że zarabiasz odpowiednio do wydatków i jesteś w stanie zaoszczędzić więcej niż wydać
Znaczy to dokładnie to samo co "czy stać Cie na auto", bo zakup auta to nie jest cały jego koszt. Te ukryte koszty są najgorsze;)
@luki11111: 7k minus 2,5 tyś(życie), więc zostaje 4,5tyś, odejmij od tego 2tyś na kredyt i zostaje 2.5k "oszczędności"
Chcą dziecko więc budżet sie uszczupli jeszcze bardziej... zbyt mało wg mnie.
Mamy kiepski czas gospodarczo, inflacja rośnie a niech ktoś z nich się potknie i prace straci...;/ Wtedy to będzie w uj lipa więc imo lepiej się w to nie pchać i tyle;)
dota: Dom to jest duże obciązenie finansowe.
Ogrzewanie gazowe,utrzymanie posesji dookoła.
Naprawy bieżące plus wydatki których nie masz mieszkając w bloku.
Trawa,kwiatki,kosiarka i tym podobne.
Jeżeli już to mieszkanie z małym ogródkiem (na parterze)
Albo duży taras który można tak zrobić że ma sie wrażenie bycia w ogrodzie.
Mam dom i co chwila wychodzą"kwiatki" czyli nieprzewidziane wydatki.
No i dużo roboty a to trawnik skosić,a to pozamiatać,odmalować.Nie każdy to lubi,
i