Wpis z mikrobloga

Hmmm, tak czytam to wszystko o tych maseczkach i się zastanawiam po co one zostały stworzone, te chirurgiczne.
Nie czasem po to, żeby podczas zabiegu, personel nie wydalał z siebie kropelek śliny lub innych wydzielin?
Czy to nie w tych kropelkach znajdują się bakterie i wirusy, które mogą zainfekować, podatnego podczas zabiegu, pacjenta?
Jakoś od wielu lat środowisko lekarzy uznaje trn sposób za sprawdzony i bezpieczny dla zdrowia (obydwu stron).

Ja wiem, że to nie jest 100% ochrona, ale znacznie redukuje zagrożenie jak obydwie osoby noszą taką maseczkę...

Ale dla wielu, obecny wirus jest inny i te maseczki nie działają! Bo nie! Na nic głosy środowiska medycznego, które używa maseczek na codzień...

Ale to tylko moje zdanie, które zostanie zakrzyczane lub zignorowane przez piwnicznych ekspertów w dziedzinie wirusologii i transmisji chorób.

#covid19 #maseczki #niepopularnaopinia #coronavirus #koronawirus
  • 11
@Lorejec: jest pewna różnica, choćby w czasie użytkowania ich, druga kwestia to taka, że państwo powinno w takich sytuacjach zapewnić choćby te felerne maseczki a nie nakaz, chaos i sobie radźcie. Jakbyśmy mieli używać ich zgodnie z rygorem to z 5 stówek miesięcznie jak nic na to by szło.
via Android
  • 0
@FotDK
Może faktycznie powinniśmy dostać te maseczki.
Nie wiem jak to jest w innych krajach, może obywatele dostają od rządu.

Chcę podać przykład Japonię, gdzie ludzie są przyzwyczajeni do noszenia maseczek w przypadku choroby. Przy tak gęsto zaludnionym kraju mamy stosunkowo mało zakażeń. Chyba jakaś korelacja jest...