Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@to_jest_chyba_kurcze_zart: To jest właśnie to jak co roku zabieram dziadka na groby jego rodziców. Nie daleko, bo 100km samochodem, finalnie jestem jako osoba niewierząca, ale nie do końca negująca istnienie jakiegoś "bytu" jedyną osobą najczęściej która zmawiam któtką "modlitwę" taką od serca po swojemu.. a wszyscy którzy tak rzekomo gorliwie wierzą to w tym czasie wolą pogadać, czy znicze równo stoją, żeby jakieś chwasty wyrwać wokół grobowca co by ludzie nie
@Amplifed: Ale tak w zasadzie co jest w tym niewłaściwego? Rozumiem na czyjeś pomniki, groby, bo no są czyjeś tam, obcych osób, ale co jest złego w położeniu czegoś na chwilę na nagrobku, który ogarniasz?